Ponad tonę nakrętek udało się do tej pory zebrać na rzecz Antosia Mikołajczaka z Zielonej Wsi. Mieszkańcy Hazów po raz kolejny udowadniają, że warto i należy pomagać innym. Zbiórka trwa.
Choroby, z którymi musi walczyć trzylatek mogłyby przerazić nie jednego dorosłego. - Już w szpitalu miał napięcie mięśniowe - wspomina matka Antosia. Rozpoznano u niego wadę wrodzoną mózgociała - agnezję ciała modzelowatego, mózgowe porażenie dziecięce, niedoczynność tarczycy oraz dysplazję lewego biodra. - Ma chęci. Nie poddaje się - dopowiada pani Angelika i zaznacza, że do tej pory synowi udało się utrwalić takie czynności, jak: leżenie na brzuchu, obroty, czy podpory na prawej i lewej ręce w pozycji leżącej.
Danuta Skupin, w rozmowie z „Życiem” przyznaje, że nad zaangażowaniem się w pomoc dla chorego chłopca nikt długo się nie zastanawiał.
Na zebraniu stowarzyszenia pan Leon Świtała, członek stowarzyszenia wspomniał, że w Zielonej Wsi jest dziecko niepełnosprawne, któremu moglibyśmy pomóc. I tak to się zaczęło - podkreśla prezes stowarzyszenia „Chazacy”.
W pomoc dla chłopca zaangażowali się mieszkańcy, uczniowie szkół i przedszkoli oraz miejscowi przedsiębiorcy. - Wszystkim bardzo dziękuję - zaznacza Angelika Mikołajczak.
Do akcji zbierania nakrętek przyłączyła się również nasza redakcja. Nakrętki można przynosić od poniedziałku do piątku (od godz. 9.00 do 16.00) do siedziby „Życia” (ul. 17 Stycznia 37/4).