Mieszkańcy Masłowa oburzeni. Nie wiedzą, którędy można przejść

Obejście zostało wyznaczone za zgodą właścicieli działek przylegających do drogi, ponieważ ona także jest ich własnością. Zawarto w tej sprawie porozumienie z gminą oraz PKP, które zadbało o położenie chodnika, utwardzenie drogi i oświetlenie. Dziś jeden z właścicieli nieruchomości zablokował przejście. Oznacza to, że piesi by przedostać się do Masłowa muszą iść kilkaset metrów dalej (około 700 m), w kierunku ul. Bocianiej - jest to droga gruntowa, pełna dziur i nieoświetlona. 

Na czerwono zaznaczona jest trasa przejścia, z którego dotychczas korzystali przechodnie. Kolorem zielonym zacznaczono trasę alternatywną.

Oburzeni mieszkańcy o fakcie powiadomili policję oraz władze miasta. Jak informowali redakcję, sporo osób dziś zawracało próbując przejść do miasta nie wiedząc, co się dzieje i którędy teraz należy się poruszać.

- Młodzież zdziwiona zawracała, niektórzy się zatrzymywali i nie wiedzieli co dalej. Chcieli zdążyć na pociąg i się nie udało. Jak można tak postąpić i utrudniać ludziom życie? - zastanawiali się masłowianie w rozmowie z portalem.

Czy mieszkaniec miał prawo postawić płot? Co na to władze miasta? 

Dotychczas w miejscu zaznaczonym na grafice na zielono nie było płotu. Mieszkańcy i osoby zmierzające na stację kolejową mogły poruszać się tam bez problemu.

 AKTUALIZACJA: 16:07 

Burmistrz i PKP komentują sprawę

- Otrzymuję telefony i zapytania od mieszkańców w sprawie zamkniętego przejścia do Masłowa. Nie otrzymałem żadnej informacji o tym, że właściciel terenu zrezygnował z porozumienia zawartego z nami o udostępnieniu przejścia i zamknie je dla mieszkańców. Obecnie nie mogę się dodzwonić do właściciela posesji, aby wyjaśnić sytuację. Jeśli nie uda nam się porozumieć w sprawie przywrócenia przejścia, będziemy zmuszeni poszukać innych rozwiązań przebiegu przejścia. Prowadzimy rozeznanie w terenie, powiadomiliśmy PKP i podejmiemy z nimi rozmowy w celu szybkiego rozwiązania problemu - mówi burmistrz Grzegorz Kubik.

Radosław Śledziński z PKP zaznacza, że kolej nie jest formalnie stroną porozumienia, ale - jak zapewnia - kolej zrobi wszystko, by mieszkańcy mieli komfortowe przejście.

Sprawą ma zająć się także dzielnicowy z Komendy Powiatowej Policji w Rawiczu.

 AKTUALIZACJA: 18:10 

Samorządni PRA wydają komunikat

Sprawą zainteresowali się również radni Stowarzyszenia Samorządni PRA. W wpisie na jedym z portali społecznościowych zwracają uwagę, że mieszkańcy Masłowa po raz kolejny znaleźli się w trudnej sytuacji. 

- Mieszkańcy Masłowa i Rawicza zostali kolejny raz postawieni w trudnej sytuacji. Zostało zamknięte przejście z Masłowa od ulicy Działkowej do Rawicza, które przebiegało po prywatnym terenie. Z naszych informacji wynika, że właściciel terenu od dłuższego czasu próbował skontaktować się z Burmistrzem w sprawie wygasającej umowy (bez niej to właściciel działki odpowiadałby za bezpieczeństwo i wszelkie zdarzenia). Taka sytuacja jest niesprawiedliwa i niedopuszczalna. Mieszkańcy maja już po prostu dość ciągłego proszenia się o zapewnienie NORMALNYCH warunków do przemieszczania się do pracy, szkoły, lekarza czy zakupy. Na niewiele zda się zrzucanie winy przez Burmistrza na innych i utyskiwanie na brak połączenia telefonicznego z właścicielem działki. - komentuje we wpisie Stowarzyszenie Samorządni PRA.

 AKTUALIZACJA: 19:30 

Centrum Informacyjne Burmistrza: Porozumienie podpisane do końca inwestycji

Jak wynika z informacji przekazanych nam przez Centrum Informacyjne Burmistrza Rawicza - porozumienie, które było podpisane z właścicielem, miało charakter bezterminowy. Jeden z punktów miał stanowić, że właściciel działki udostępnia ją dla ruchu pieszego i rowerowego wszystkim użytkownikom. Taki stan rzeczy - według zapisów porozumienia - miał trwać do zakończenia prac odbiorowych i udostępnieniu tunelu w ciągu ulicy Piłsudskiego dla pojazdów i pieszych.
Dokument opublikował burmistrz na swoim profilu na portalu społecznościowym    oraz w komentarzu pod naszym postem.