Jagna Dybczyńska-Grześkowiak kierowała Szkołą Podstawową nr 1 w Rawiczu przez ponad 20 lat. W marcu tego roku burmistrz Grzegorz Kubik poinformował jednak, że dyrektor zdecydowała się przejść na emeryturę, więc ogłoszono konkurs. W jego pierwszej odsłonie nikt nie złożył oferty. Za drugim podejściem wpłynęły dwie oferty. Decyzją komisji konkursowej, nową dyrektor "jedynki" wybrana została rawiczanka Kalina Duda.
Od zawsze w szkole
Nowa szefowa rawickiej szkoły "pod zegarem" wcześniej związana była ze Szkołą Podstawową w Gościejewicach, w gminie Bojanowo - jest to placówka wobec której trwa proces likwidacji. Kierowała nią dwukrotnie - najpierw od maja 2016 roku do końca sierpnia 2017 roku, potem od kwietnia 2022 roku, gdy obowiązki te powierzono jej po śmierci poprzedniego dyrektora Dariusza Sikory.
- Z zawodem nauczyciela jestem związana praktycznie całe moje dotychczasowe zawodowe życie. Pochodzę z rodziny nauczycielskiej - moi rodzice i mój mąż - wszyscy byli nauczycielami. Od najmłodszych lat podpatrując pracę moich rodziców, uczestnicząc jako dziecko w różnych uroczystościach szkolnych kręcąc się po szkolnych korytarzach chciałam być nauczycielką - opowiada Kalina Duda.
Jak wspomina, najpierw trafiła do świetlicy szkolnej w Bojanowie, a po dwóch miesiącach przeszła do szkoły podstawowej w Gościejewicach jako nauczyciel wf-u. Na tym stanowisku pracowała przez dwa lata, a następnie rozpoczęła pracę jako nauczyciel edukacji wczesnoszkolnej. W międzyczasie podnosiła swoje kwalifikacje. Ukończyła studium nauczycielskie z edukacji wczesnoszkolnej, następnie uzupełniała studia magisterskie na kierunku pedagogika, potem ukończyła jeszcze kilka kierunków studiów podyplomowych, m.in. język angielski w nauczaniu zintegrowanym, oligofrenopedagogikę, zarządzanie i geografię.
To nie była łatwa decyzja
Ze szkołą w Gościejewicach, jako jej pracownik, była związana przez 35 lat, ale nie tylko.
- Z Gościejewicami tak naprawdę jestem związana od urodzenia. Można powiedzieć, że jest to moje drugie życie. Tam się urodziłam, tam się wychowałam, w szkole w Gościejewicach pracowali moi rodzice i ja, tak naprawdę, też zostałam w tych Gościejewicach w pracy. Potem przeprowadziłam się tutaj, do Rawicza, także dojeżdżałam do pracy - opowiada Kalina Duda.
Przyznaje, że decyzja o odejściu z poprzedniej szkoły nie była dla niej łatwa, ale konieczna.
- Niepewność, co będzie ze szkołą w Gościejewicach, ciągnęła się już od około czterech lat i związana jest z procesem likwidacji tej placówki. Po prostu przyszedł taki czas, że poczułam, że muszę coś zrobić ze sobą i wykorzystać moment - przyznała.
Szkoła wiejska, a miejska
Kalina Duda zmieniła nie tylko samą placówkę, ale też jej charakter. Szkoła w Gościejewicach jest małą szkołą wiejską, a rawicka "jedynka," choć jest niedużą szkołą, to jednak miejską. Czy są elementy szkoły wiejskiej, które można przenieść na grunt szkoły miejskiej?
- Dużo takich rzeczy widzę - przekazała.
Zależy jej, aby wszyscy uczniowie, razem, a nie tylko poprzez delegacje, upamiętniali najważniejsze święta i rocznice. Teraz jest z tym problem, ponieważ w szkole nie ma odpowiednio dużej sali, która pomieściłaby wszystkich.
- Są takie uroczystości w ciągu roku, które powinny być w szkole szczególnie pielęgnowane, chociażby związane ze Świętem Niepodległości czy święta majowe, czyli nastawienie trochę na rozwój patriotyczny, ale nie tylko, bo przyjdzie za chwilę Boże Narodzenie, będą jasełka - wskazała nowa dyrektor "jedynki".
Zdradziła także, że ma pomysł jak ten temat ugryźć.
- W Narodowe Święto Niepodległości wychodzimy wszyscy ze szkoły, będziemy widoczni poprzez nasze chorągiewki biało-czerwone i kotyliony, i przejdziemy całą szkołą, włączając w to również grupę przedszkolną, pod pomnik Żołnierza Polskiego w Rawiczu. Tam złożymy wiązankę kwiatów, a jeśli nam się uda, to również zaśpiewamy hymn, bo będziemy brać udział w corocznej akcji "Szkoła do hymnu" - prezentuje Kalina Duda.
Dodała, że brak sali gimnastycznej w szkole jest dużym problemem, ale pomimo to będzie chciała włączyć całą społeczność szkolną do wspólnego przeżywania najważniejszych uroczystości i imprez.
Zawodowe marzenie
Każdy z nas ma marzenia, prywatne, rodzinne czy zawodowe. Zawodowym marzeniem Kaliny Dudy, jak sama zdradziła, jest osiągnięcie stanu, w którym - dzięki współpracy nauczyciel - rodzic - uczeń - zapewnione zostaną w szkole takie warunki, aby uczniowie byli szczęśliwi, czuli się bezpiecznie i rozwijali swoje zdolności oraz umiejętności.
- Każdy element tego trójkąta, czyli uczeń, nauczyciel i rodzic był zawsze ze sobą w stałym kontakcie, w harmonii i żebyśmy mieli wspólne cele do wychowania tego młodego pokolenia - przekazała.
Wyjaśniła także, że tymi wspólnymi celami jest współpraca oparta na szacunku, przede wszystkim do samego siebie, wymienianiu doświadczeń i poglądów oraz uczenie się jeden od drugiego. Taką idealną współpracę porównała do trójkąta, który ma wszystkie boki równe.
- Nie ma nikogo dalej, wyżej, niżej. Wzajemna współpraca, żeby dziecko było szczęśliwe, bo szczęście dziecka to dla mnie najważniejsza idea w edukacji - podkreśliła Kalina Duda.
Dodała, że dziecko ma dwa podstawowe środowiska, w których toczy się jego życie: dom i szkołę. Następnie dochodzi trzecie, czyli środowisko koleżeńskie. Według nowej dyrektor ZSP w Rawiczu, dziecko powinno się czuć dobrze w każdym z nich.
- Dla mnie jest najważniejsze, żeby czuło się dobrze w szkole i do tego będę tutaj jak najbardziej dążyła. Jeżeli dowiadujemy się o jakichkolwiek problemach, bo one są i będą się pojawiały, nie znikną nagle, to żebyśmy po prostu wspólnie reagowali szybko i skutecznie i to nie tylko my, jako nauczyciele, ale też również we współpracy z rodzicami. Tak to widzę. To jest to moje marzenie - dziecko szczęśliwe w szkole - podsumowała.
W czasie wolnym
Kiedy Kalina Duda nie zajmuje się sprawami szkolnymi, można ją spotkać w ukochanym ogrodzie lub na wycieczce rowerowej, bo - jak sama mówi - uwielbia świeże powietrze.
- Każdą wolną chwilę staram się spędzać na świeżym powietrzu, w swoim własnym ogrodzie albo na rowerze. Lubię też podróże po Polsce - odkrywanie ciekawych miejsc to pasja, która nie nudzi. Nie ukrywam, że teraz, od września, ogród poszedł na bok, podobnie jak rower i wypady w Polskę, ale jeszcze w sierpniu przyjeżdżałam do szkoły rowerem. W tej chwili już jest trudniej, bo człowiek ciągle wozi różne rzeczy ze sobą do szkoły - śmieje się.
Zdradziła, że jeśli nie jest na świeżym powietrzu to lubi poświęcać czas na czytanie książek o różnej tematyce. Kalina Duda jest również kuratorem społecznym i na tą działalność też poświęca swój wolny czas. Wyjaśniła, że ma pod opieką kilka rodzin, które z różnych powodów otrzymały nadzór kuratora sądownie.
- W zależności od tego, czego ten nadzór dotyczy, na przykład sposobu wykonywania władzy rodzicielskiej nad małoletnimi dziećmi lub nad nieletnim uczniem, który z jakiegoś powodu pomylił drogi w życiu, to z takimi osobami pracuję w swoim wolnym czasie poza szkołą - przekazała.