reklama

Nowa dyrektor w rawickiej "jedynce". Jej marzeniem jest, żeby dziecko w szkole było szczęśliwe

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: M. Urbanowicz

Nowa dyrektor w rawickiej "jedynce". Jej marzeniem jest, żeby dziecko w szkole było szczęśliwe - Zdjęcie główne

foto M. Urbanowicz

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

EdukacjaWe wrześniu tego roku nastąpiły zmiany na stanowisku dyrektora w Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 1 w Rawiczu. Po odejściu na emeryturę wieloletniej dyrektor Jagny Dybczyńskiej-Grześkowiak, stery nad rawicką "jedynką" przejęła Kalina Duda.
reklama

Jagna Dybczyńska-Grześkowiak kierowała Szkołą Podstawową nr 1 w Rawiczu przez ponad 20 lat. W marcu tego roku burmistrz Grzegorz Kubik poinformował jednak, że dyrektor zdecydowała się przejść na emeryturę, więc ogłoszono konkurs. W jego pierwszej odsłonie nikt nie złożył oferty. Za drugim podejściem wpłynęły dwie oferty. Decyzją komisji konkursowej, nową dyrektor "jedynki" wybrana została rawiczanka Kalina Duda.

Od zawsze w szkole

Nowa szefowa rawickiej szkoły "pod zegarem" wcześniej związana była ze Szkołą Podstawową w Gościejewicach, w gminie Bojanowo - jest to placówka wobec której trwa proces likwidacji. Kierowała nią dwukrotnie - najpierw od maja 2016 roku do końca sierpnia 2017 roku, potem od kwietnia 2022 roku, gdy obowiązki te powierzono jej po śmierci poprzedniego dyrektora Dariusza Sikory.

reklama

- Z zawodem nauczyciela jestem związana praktycznie całe moje dotychczasowe zawodowe życie. Pochodzę z rodziny nauczycielskiej - moi rodzice i mój mąż - wszyscy byli nauczycielami. Od najmłodszych lat podpatrując pracę moich rodziców, uczestnicząc jako dziecko w różnych uroczystościach szkolnych kręcąc się po szkolnych korytarzach chciałam być nauczycielką - opowiada Kalina Duda.

Jak wspomina, najpierw trafiła do świetlicy szkolnej w Bojanowie, a po dwóch miesiącach przeszła do szkoły podstawowej w Gościejewicach jako nauczyciel wf-u. Na tym stanowisku pracowała przez dwa lata, a następnie rozpoczęła pracę jako nauczyciel edukacji wczesnoszkolnej. W międzyczasie podnosiła swoje kwalifikacje. Ukończyła studium nauczycielskie z edukacji wczesnoszkolnej, następnie uzupełniała studia magisterskie na kierunku pedagogika, potem  ukończyła jeszcze kilka kierunków studiów podyplomowych, m.in. język angielski w nauczaniu zintegrowanym, oligofrenopedagogikę, zarządzanie i geografię.  

reklama

To nie była łatwa decyzja

Ze szkołą w Gościejewicach, jako jej pracownik, była związana przez 35 lat, ale nie tylko.

- Z Gościejewicami tak naprawdę jestem związana od urodzenia. Można powiedzieć, że jest to moje drugie życie. Tam się urodziłam, tam się wychowałam, w szkole w Gościejewicach pracowali moi rodzice i ja, tak naprawdę, też zostałam w tych Gościejewicach w pracy. Potem przeprowadziłam się tutaj, do Rawicza, także dojeżdżałam do pracy - opowiada Kalina Duda.

Przyznaje, że decyzja o odejściu z poprzedniej szkoły nie była dla niej łatwa, ale konieczna.

- Niepewność, co będzie ze szkołą w Gościejewicach, ciągnęła się już od około czterech lat i związana jest z procesem likwidacji tej placówki. Po prostu przyszedł taki czas, że poczułam, że muszę coś zrobić ze sobą i wykorzystać moment - przyznała.

reklama

Szkoła wiejska, a miejska

Kalina Duda zmieniła nie tylko samą placówkę, ale też jej charakter. Szkoła w Gościejewicach jest małą szkołą wiejską, a rawicka "jedynka," choć jest niedużą szkołą, to jednak miejską. Czy są elementy szkoły wiejskiej, które można przenieść na grunt szkoły miejskiej?

- Dużo takich rzeczy widzę - przekazała.

Zależy jej, aby wszyscy uczniowie, razem, a nie tylko poprzez delegacje, upamiętniali najważniejsze święta i rocznice. Teraz jest z tym problem, ponieważ w szkole nie ma odpowiednio dużej sali, która pomieściłaby wszystkich.

- Są takie uroczystości w ciągu roku, które powinny być w szkole szczególnie pielęgnowane, chociażby związane ze Świętem Niepodległości czy święta majowe, czyli nastawienie trochę na rozwój patriotyczny, ale nie tylko, bo przyjdzie za chwilę Boże Narodzenie, będą jasełka - wskazała nowa dyrektor "jedynki".

Zdradziła także, że ma pomysł jak ten temat ugryźć.

- W Narodowe Święto Niepodległości wychodzimy wszyscy ze szkoły, będziemy widoczni poprzez nasze chorągiewki biało-czerwone i kotyliony, i przejdziemy całą szkołą, włączając w to również grupę przedszkolną, pod pomnik Żołnierza Polskiego w Rawiczu. Tam złożymy wiązankę kwiatów, a jeśli nam się uda, to również zaśpiewamy hymn, bo będziemy brać udział w corocznej akcji "Szkoła do hymnu" - prezentuje Kalina Duda.

Dodała, że brak sali gimnastycznej w szkole jest dużym problemem, ale pomimo to będzie chciała włączyć całą społeczność szkolną do wspólnego przeżywania najważniejszych uroczystości i imprez.

Zawodowe marzenie

Każdy z nas ma marzenia, prywatne, rodzinne czy zawodowe. Zawodowym marzeniem Kaliny Dudy, jak sama zdradziła, jest osiągnięcie stanu, w którym - dzięki współpracy nauczyciel - rodzic - uczeń - zapewnione zostaną w szkole takie warunki, aby uczniowie byli szczęśliwi, czuli się bezpiecznie i rozwijali swoje zdolności oraz umiejętności.

- Każdy element tego trójkąta, czyli uczeń, nauczyciel i rodzic był zawsze ze sobą w stałym kontakcie, w harmonii i żebyśmy mieli wspólne cele do wychowania tego młodego pokolenia - przekazała.

Wyjaśniła także, że tymi wspólnymi celami jest współpraca oparta na szacunku, przede wszystkim do samego siebie, wymienianiu doświadczeń i poglądów oraz uczenie się jeden od drugiego. Taką idealną współpracę porównała do trójkąta, który ma wszystkie boki równe.

- Nie ma nikogo dalej, wyżej, niżej. Wzajemna współpraca, żeby dziecko było szczęśliwe, bo szczęście dziecka to dla mnie najważniejsza idea w edukacji - podkreśliła Kalina Duda.

Dodała, że dziecko ma dwa podstawowe środowiska, w których toczy się jego życie: dom i szkołę. Następnie dochodzi trzecie, czyli środowisko koleżeńskie. Według nowej dyrektor ZSP w Rawiczu, dziecko powinno się czuć dobrze w każdym z nich.

- Dla mnie jest najważniejsze, żeby czuło się dobrze w szkole i do tego będę tutaj jak najbardziej dążyła. Jeżeli dowiadujemy się o jakichkolwiek problemach, bo one są i będą się pojawiały, nie znikną nagle, to żebyśmy po prostu wspólnie reagowali szybko i skutecznie i to nie tylko my, jako nauczyciele, ale też również we współpracy z rodzicami. Tak to widzę. To jest to moje marzenie - dziecko szczęśliwe w szkole - podsumowała.

W czasie wolnym

Kiedy Kalina Duda nie zajmuje się sprawami szkolnymi, można ją spotkać w ukochanym ogrodzie lub na wycieczce rowerowej, bo - jak sama mówi - uwielbia świeże powietrze.

- Każdą wolną chwilę staram się spędzać na świeżym powietrzu, w swoim własnym ogrodzie albo na rowerze. Lubię też podróże po Polsce - odkrywanie ciekawych miejsc to pasja, która nie nudzi. Nie ukrywam, że teraz, od września, ogród poszedł na bok, podobnie jak rower i wypady w Polskę, ale jeszcze w sierpniu przyjeżdżałam do szkoły rowerem. W tej chwili już jest trudniej, bo człowiek ciągle wozi różne rzeczy ze sobą do szkoły - śmieje się.

Zdradziła, że jeśli nie jest na świeżym powietrzu to lubi poświęcać czas na czytanie książek o różnej tematyce. Kalina Duda jest również kuratorem społecznym i na tą działalność też poświęca swój wolny czas. Wyjaśniła, że ma pod opieką kilka rodzin, które z różnych powodów otrzymały nadzór kuratora sądownie.

- W zależności od tego, czego ten nadzór dotyczy, na przykład sposobu wykonywania władzy rodzicielskiej nad małoletnimi dziećmi lub nad nieletnim uczniem, który z jakiegoś powodu pomylił drogi w życiu, to z takimi osobami pracuję w swoim wolnym czasie poza szkołą - przekazała.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama