Nie ma co zaklinać rzeczywistości, grudzień czai się tuż za rogiem. A dla większości z nas to miesiąc, w którym rozpoczynamy gruntowne sprzątanie. Nie takie jak na co dzień. Wyrzucamy wszystko z szafek, myjemy okna, odsuwamy meble i zamiatamy każdy pyłek. Wszystkie te czynności wiążą się z używaniem ogromu środków chemicznych, które niszczą skórę i sprawiają, że dłonie stają się suche i szczypią. Jak się chronić? Podpowiadamy!
Wiele osób popełnia podstawowy błąd i do porządków zabiera się bez koniecznego niezbędnika, czyli gumowych bądź lateksowych rękawiczek stanowiących skuteczną barierę ochronną dla delikatnego naskórka rąk i wrażliwej płytki paznokcia. W związku z tym preparaty do czyszczenia mieszkania, które niekiedy są bardzo szkodliwe lub nawet żrące, są w stanie wyrządzić dużą szkodę dłoniom.
Zimą może się wydawać, że uczucie suchości, pieczenia i ściągnięcia jest wynikiem wystawiania się na niskie temperatury, które wyciągają wodę ze skóry. Owszem – mróz, wiatr i śnieg również mogą mieć szkodliwy wpływ, dlatego nie można zapominać o ciepłych rękawicach i regularnym stosowaniu kremu do rąk. W ekstremalnych sytuacjach, gdy swędzenie jest naprawdę nieznośne, warto też spróbować okładów z parafiny. Substancja świetnie i długotrwale natłuszcza i nawilża oraz tworzy na dłoniach ochronną tarczę, przez którą wszelkie produkty do wycierania kurzu bądź płyny do naczyń czy podłóg przenikają w znikomej ilości. Ale czy tylko rękawice są w stanie dać dobre zabezpieczenie?
Hop po… Yope
Najlepiej jest zapobiegać, dlatego liczy się również to, jakich środków będziesz używać na co dzień. Polska firma postanowiła zrewolucjonizować stereotypowe podejście do sprzątania i stworzyła praktycznie w 100% naturalne i ekologiczne kosmetyki Yope. W ich składach nie ma takich negatywnie działających substancji, jak SLS, SLES, parabeny, konserwanty, pochodne ropy, sztuczne barwniki czy składniki zagęszczające. Dzięki temu spokojnie mogą ich używać osoby ze skłonnością do alergii, o nadwrażliwym i nadreaktywnym naskórku, a nawet dzieci, które angażujemy do przedświątecznych porządków.
Krzątanie się przy naczyniach do tej pory przyprawiało Cię o ból głowy? Zmienisz zdanie, gdy poznasz mydła kuchenne o takich zapachach, jak goździki, miód i bergamotka czy bazujące na minerałach. Ich formuła dobrana jest tak, żeby przy okazji mycia realnie pielęgnować dłonie. Podobnie działają mydła w płynie czy balsamy do dłoni, po które sięgamy zawsze po sprzątaniu. Herbata i mięta, figi, imbir, werbena, szałwia, wanilia i cynamon… To tylko niektóre z ciepłych aromatów, miłych zwłaszcza zimą.
Marka Yope to także płyny do: podłóg, balkonów i tarasów, czyszczenia łazienki czy pucowania okien i luster. Są bezpieczne dla środowiska i zawierają wyłącznie roślinne substancje myjące. Nie drażnią skóry, nie powodują zaczerwienień i szczypania, ale skutecznie usuwają brud i osad. Na dobrą sprawę całe sprzątanie i pielęgnację dłoni po nim można sprowadzić do marki Yope, która zamieni przedświąteczny rozgardiasz w prawdziwą przyjemność.
Czystość bez szkód
Nie gorzej z zadbaniem o dobrą kondycję rąk radzą sobie kosmetyki Ziaja. To jedne z najczęściej kupowanych produktów, które cieszą się dużym zaufaniem, dlatego polecamy je bez żadnych wątpliwości.
Jeśli zapomnisz się i zaczniesz szorować meble bez rękawic, po wszystkim będzie już za późno. W takiej sytuacji konieczny okaże się krem o bardzo bogatym składzie, który szybko ukoi i złagodzi niepożądane objawy. Niezastąpiona jest kuracja ultranawilżająca z mocznikiem. Zalicza się ją do produktów specjalistycznych przeznaczonych do skóry dysfunkcyjnie suchej, szorstkiej i popękanej, a więc takiej, której możesz się nabawić przy regularnym sprzątaniu w nieodpowiednich warunkach.
Świetny jest też specyfik z D-panthenolem, który natychmiastowo zmiękcza. Osoby ze skórą atopową powinny z kolei sięgnąć po emulsję natłuszczającą z serii dermatologicznej, a wielbiciele naturalnych rozwiązań – po regenerujący krem z olejem z awokado lub z pestek winogron. Nie bez znaczenia będzie też wdrożenie do codziennych rytuałów nawilżających mydeł, na przykład z moringą i kokosem, grejpfrutem z miętą, herbatą z cynamonem (wspominaliśmy już, że zaraz Boże Narodzenie?) czy tamaryndowcem z zieloną pomarańczą. Aromatyczny zachwyt gwarantowany! To zawsze miły akcent po kilku godzinach wysiłku, prawda?
Dagmara Deska