Członkowie zespołu ludowego „Włościanie” przebrani w barwne stroje towarzyszyli sobiałkowskiemu Smolarzowi, w rolę którego wcielił się Artur Matysiak i z gromkim śpiewem oraz muzyką w wykonaniu Karola Kośmidra odwiedzili wszystkie gospodarstwa w wiosce oraz miejscową szkołę.
Rekonstrukcja staropolskiego zwyczaju, znanego tylko na terenach południowo-zachodniej Wielkopolski, została nazwana „Wieziemy Smolarza”.
- Kiedyś ten zwyczaj był bardzo popularny w naszej wiosce. Pomyślałam, że miło byłoby go odnowić. Znalazły się osoby chętne i tak drugi rok organizujemy to przedsięwzięcie - mówi przewodnicząca KGW w Sobiałkowie, Bronisława Sobieraj.
Kultywowany do II wojny światowej zwyczaj wożenia smolarzy był, m.in. w Konarach, Niemarzynie i Dłoni, w drugi dzień Zielonych Świątek.
Więcej o ciekawej inicjatywie mieszkańców Sobiałkowa przeczytasz w najbliższym numerze "Życia"