Z koncertem w rawickiej Performance Cafe wystąpiła prawdziwa muzyczna gwiazda - pochodzący z Kalifornii, czarnoskóry gitarzysta, kompozytor i wokalista, zdobywca tytułu Gitarzysta Roku 2005 w rankingu prestiżowego „Guitar Player” - Alvon Johnson.
\r\nByło to jedne wielkie show, w którym artysta bawił i zachwycał publiczność swoją grą. Zaskoczeniem było samo jego wejście na scenę. Uśmiechnięty, z gitarą w ręce, ruszył między stoliki i prawie z każdym się przywitał. Nie dość tego! W pewnym momencie instrument przekazał w ręce Mirka Szymankiewicza, a potem jego syna Daniela, którzy „wymiatali” jak sam mistrz!
Dwuczęściowy występ Alvona Johsona łączył w sobie wszystko, co najlepsze w muzyce, od bluesa po ostry rock, poprzez Luisa Armstronga i … Besame mucho. Przy niektórych piosenkach zaprosił na scenę widzów, którzy „grali” razem z nim. Nie mogło się obyć bez Andrzeja Walusa, który w kilku utworach towarzyszył Alvonowi, grając na saksofonie.
Poziom muzyczny był z najwyższej półki, ale największe wrażenie robił humor i luz amerykańskiego artysty. Chyba po raz pierwszy w Rawiczu publiczność miała okazję posmakować prawdziwej, klubowej atmosfery. Reakcje były spontaniczne, taniec, gromkie brawa czy wspólny śpiew. Czymś oczywistym był bis, a potem trochę żal, że koncert już się skończył.
\r\n(WJ)