Helena Szczypko urodziła się w Zambrowie na Podlasiu, ale od ponad trzydziestu lat mieszka w Rawiczu. W wieku 58 lat rozpoczęła studia na Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu, które ukończyła z wyróżnieniem.
Pracę dyplomową „Od czerni do czerni” malowała pod kierunkiem prof. Aleksandra Dymitrowicza. Swoje obrazy eksponowała na wielu wystawach zbiorowych i indywidualnych, m.in. w rodzinnym Zambrowie, Lesznie i Głogowie.
- Sztuka była moją pasją od zawsze - wspomina Helena Szczypko. - W dzieciństwie bardzo lubiłam oglądać antyczne rzeźby, co pozostawiło ślad w mojej twórczości do dzisiaj. Rysowałam także sukienki dla lalek, nawet balowe, teraz projektuję kreacje dla siebie. W szkole podstawowej i średniej malowałam i rysowałam, ale sztuka nie była moim sposobem na życie. Chciałam być kosmetyczką, wizażystką, czy psychologiem. Dużą rolę w moim podejściu do rysownia odegrały programy telewizyjne prowadzone przez Szymona Kobylińskiego i Wiktora Zina. Cykl „Piórkiem i węglem” należał do moich ulubionych. Byłam zafascynowana pracami profesora, postawił kilka kresek i już coś z tego wynikało.
Helena Szczypko wypracowała własną technikę malowania, łączy farby olejne z akrylami. Jej ulubionymi tematami są portrety, martwa natura oraz kolaże. W tym roku, wiosną, Helena Szczypko miała mieć indywidualną wystawę w Muzeum Ziemi Rawickiej. Plany pokrzyżowała pandemia. Pozostaje wierzyć, ze co się odwlecze, to nie uciecze.
Więcej o malarstwie Heleny Szczypko w jednym z najbliższych numerów „Życia Rawicza”