Zaśpiewali, zatańczyli, rozpalili ognisko, wspólnie świętowali - wczoraj w Ugodzie odbyło się palenie żuru.
Stary, hazacki obrzęd sięga XVI wieku. Gliniane garnki wypełniano żurem i nieczystościami, a następnie palono je, zakopywano lub rozbijano. Podczas tzw. ""pogrzebu" - palenia żuru, garnki, które były wypełnione postnym żurem, niesiono na skraj wsi, gdzie wylewano ich zawartość.
Wczorajsza impreza została zorganizowana w pobliżu świetlicy wiejskiej w Ugodzie. Pojawiło się na niej wielu mieszkańców tej, jak i okolicznych wsi. Przedsięwzięcie prowadziła Katarzyna Klefas z Zespołu Regionalnego "Wisieloki". - Chcemy propagować kulturę hazacką. Jest bardzo bogata, a niestety, zapomniana - powiedziała po zakończeniu części artystycznej.
W przedsięwzięcie byli zaangażowani: nauczyciele z podopiecznymi z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Zielonej Wsi, Zespół Regionalny "Wisieloki" z Szymanowa, strażacy ochotnicy z Ugody i Zielonej Wsi oraz przedstawiciele sołectwa Ugoda.
Dla głodnych nie zabrakło również posiłku. Kilkadziesiąt litrów żurku oraz poczęstunek przygotowały panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Zawadach oraz z zespołu "Wisieloki".