reklama
reklama

"Strach minie w śmierci godzinie". Wieczór plastyczno-poetycko-muzyczny w muzuem:

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura W Muzeum Ziemi Rawickiej odbył się wieczór plastyczno-poetycko-muzyczny pod ogólnym hasłem: „Gielniak. Wariacje # Orcio. Modlitwy niemodlitwy # Muzyka”. Było to przedsięwzięcie z pogranicza sztuk, firmowane przez Stowarzyszenie Spotkań Twórczych STROJOWNIA. Wystąpili: Henryk Pawłowski i Krzysztof Matysiak.
reklama

Wieczór rozpoczęło czytanie performatywne Henryka Pawłowskiego fragmentów tomiku „Orcio*. Modlitwy niemodlitwy”. Zamieszczone w nim wiersze są parafrazami popularnych łacińskich modlitw i bardzo osobistymi reminiscencjami z życia autora. Tomik (z reprodukcjami grafik) można było otrzymać za darmo.

Wieczór w rawickim muzeum z poezją i muzyką elektroniczną na żywo 

Dopełnieniem czytania performatywnego była świetna muzyka elektroniczna na żywo w wykonaniu Krzysztofa Matysiaka, podkreślająca klimat wierszy, a także projekcja video. Krzysztof Matysiak grał również na niecodziennych instrumentach, jak: hulusi, shruti box i rzadko spotykany klarnet basowy.

Drugą, integralną częścią wieczoru, była wystawa grafik Henryka Pawłowskiego „Gielniak. Wariacje”. Prezentowane prace inspirowane są twórczością Józefa Gielniaka - znakomitego grafika, tworzącego głównie linoryty. Jego sztuka od dawna fascynuje Henryka Pawłowskiego. Jak podkreślił rawicki artysta, w tym roku mija 90. rocznica urodzin Józefa Gielniaka i 50. rocznica śmierci.

Uzupełnieniem wystawy grafik (można ją zwiedzać do końca września) był asamblaż „Dopokąd”, autorstwa Krzysztofa Matysiaka i Henryka Pawłowskiego. Asamblaż to forma artystyczna, będąca odmianą kolażu, według której tworzy się trójwymiarowe kompozycje z przedmiotów gotowych. Praca złożona z różnego rodzaju przedmiotów codziennego użytku, bezużytecznych fragmentów, form naturalnych, wszelkich możliwych obiektów. Nie są dziełem autora asamblażu, są jedynie przez niego użyte, a czasem także specjalnie spreparowane, czy przystosowane (np. pomalowane, czy wręcz zniszczone).

Wieczór w rawickim muzuem. Henryk Pawłowski performatywnie czytał swoje wiersze

Dni nasze i noce pełne czarnych słońc - czytamy w wierszu Henryka Pawłowskiego „Sub Tuum praesidium” (Pod Twoją obronę), a potem: „gdziekolwiek popatrzeć, na padole źle”. Ta oryginalna modlitwa, a raczej antyfona chrześcijańska z III wieku skierowana do Maryi, matki Jezusa Chrystusa jest prośbą o opiekę nad wspólnotą Kościoła. Bardzo osobisty motyw zwracania się do Matki Boskiej z prośbą o wsparcie pojawia się również w innych wierszach, choćby w „Salutatio Angelika” (Pozdrowienie Anielskie):

Święta Maryjo, Matko moja,

przytul, gdy dobrze niedobrze

na tym i na tamtym świecie nieświecie

Cały tomik „Orcio. Modlitwy niemodlitwy” - z jednej strony jest to bardzo emocjonalne wyznanie wiary, z drugiej - jakby poetycki wiatyk (w chrześcijaństwie, a w szczególności w katolicyzmie, komunia święta podawana osobie w niebezpieczeństwie śmierci - jako pokarm na drogę do życia wiecznego), udzielony samemu sobie, podkreślany pojawiającym się motywem krwi, zarówno w czasie spektaklu Henryka Pawłowskiego, jak i w asamblażu. Czerwona nitka, jak stróżka krwi, wisiała również nad schodami prowadzącymi na piętro ratusza.

Kwintesencją przekazu Henryka Pawłowskiego są chyba słowa z wiersza „Credo in unum Deo” (Wierzę w jednego Boga):

Wyznaję jeden chrzest

i że złem jest grzech

i że strach minie

w śmierci godzinie.

Wyraźnym podkreśleniem tego wyznania była projekcja video, na którą składały się, między innymi, nałożone grafiki Józefa Gielniaka i Henryka Pawłowskiego. Efekt kojarzył się z wybuchem supernowej, niszczącym istniejący świat, ale dający nadzieję na narodziny nowego życia. W wierszu „Anima Christi” (Duszo Chrystusowa) czytamy:

niech duch mój, Panie, zbawionym zostanie

na wieki wieków i śmierci na przekór.

Cały wieczór na długo pozostanie w pamięci przybyłej publiczności. Tak emocjonalny i wyrazisty przekaz artystyczny (zarówno poezja, muzyka i grafika) jest ewenementem.

*Orcio - bohater drugoplanowy dramatu „Nie-boska komedia” Zygmunta Krasińskiego, syn Męża i Marii. Obdarzony jest poetyckim geniuszem, ma moc tworzenia prawdziwej poezji, co staje się jego przekleństwem, bardzo cierpi. Poezja jest jego swoistym piętnem. Fizycznym aspektem jego cierpienia jest ślepota, na którą zapada. Nadwrażliwy, o słabej konstrukcji psychicznej, żyje na pograniczu świata duchów i rzeczywistości. W postaci Orcia Krasiński scala stereotypy dotyczące prawdziwego twórcy, dziecko symbolizuje ideał poety.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama