Stand-up Rafała Sumowskiego, który mówi o sobie, że ciągle i niestrudzenie nieskutecznie poszukuje świętego spokoju, próbując chociaż odrobinę ulżyć swoim frustracjom, rozgrzał rawicką publiczność. Był to „mocny” występ, co rusz nagradzany wybuchami śmiechu.
Po nim na scenie pojawiła się Katarzyna Piasecka i na początku wyjaśniła tytuł programu.
- Podobno są tematy tabu, których ze sceny nie należy poruszać, gdyż dzielą ludzi - powiedziała. - Ale dla mnie nie ma tabu! Tym bardziej, że widownia to strefa wolna od głupoty!
Podczas występu tryskała energią, prowadząc z publicznością dowcipną, sceniczną rozmowę. Tekst podawała z aktorskim zacięciem, znakomicie puentując kolejne scenki. Niekiedy poruszała tematy kontrowersyjne, często zamiatane pod dywan, jak np. mizoginizm mężczyzn, nałogi, seks, czy stosunki w korporacjach. Wszystko jednak z wyczuciem smaku i przymrużeniem oka. Widzowie jakby oglądali się w krzywym zwierciadle, ale było to przedstawione ciepło, bez przejaskrawień i złośliwości.
Katarzynę Piasecką przy otwartej kurtynie nagradzano burzliwymi, spontanicznymi oklaskami, połączonymi z kaskadami śmiechu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.