Premiera monodramu odbyła się w sierpniu zeszłego roku, podczas 20. edycji Ogólnopolskiego Przeglądu Sztuki Współczesnej FORMA. Zdjęcia z tego spektaklu można obejrzeć Tutaj
„Kontrabasista" to gorzka, trochę ironiczna opowieść o rozpaczy samotnego człowieka, który nie potrafi pogodzić się z myślą grania „ostatnich skrzypiec” w orkiestrze. Ale nie tylko w orkiestrze, bo także w życiu. Większość czasu spędza sam w domu, razem z kontrabasem, który w cieniu pokoju wygląda jak „stara, gruba baba”. To właśnie ten instrument bohater obwinia o wszystkie niepowodzenia w swoim życiu. Przez niego jest niedocenionym artystą, czuje się niespełniony także w życiu prywatnym.
Karol Trzcieliński zagrał wprost wspaniale, nie chciało się wierzyć, że nie jest zawodowym aktorem. Świetnie podkreślił obsesyjny, niszczący psychikę związek z kontrabasem, instrumentem życia bohatera sztuki.. Z jednej strony jest to personifikacja miłości, z drugiej go nienawidzi, gdyż niszczy jego życie. Oddał wszelkie niuanse psychiczne bohatera, emocje od zamyśleń, planów wyznania miłości sopranistce Sarze, do przejmującej rozpaczy. Na scenie czuł się bardzo pewnie, w każdym momencie panował nad publicznością, która jego występ nagrodziła owacją na stojąco.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.