W piątek 12 czerwca zmarła Stanisława Kałka z Bojanowa. Gdy miała zaledwie kilka lat, gdy wraz z rodziną musiała uciekać z ukraińskiej wioski Hurby. Dzięki temu przeżyli rzeź wołyńską, a po kilkuletniej tułaczce osiedlili się na ziemi rawickiej.
Pani Stasia była osobą znaną i lubianą w gminie. Wspólnie z mężem przez wiele lat prowadzili gospodarstwo rolne. Ich dom zawsze tętnił życiem - szczególnie w czasach, gdy sprzedawali mleko od swoich krów.
Jeszcze w lutym tego roku pani Stanisława cieszyła się dobrym zdrowiem i opowiedziała nam historię swojego życia. W kolejnych miesiącach jednak jej stan pogorszył się - zachorowała na koronawirusa. Nie udało się jej wrócić do zdrowia.
Pogrzeb pani Stanisławy odbędzie się w czwartek, 17 czerwca o godzinie 13.00 na cmentarzu w Gołaszynie.
Komentarze (0)