Region rekordów czy region kontrastów?
Stopa bezrobocia w Wielkopolsce należy do najniższych w Polsce – na koniec lipca 2025 roku wyniosła zaledwie 2,7%. Dla porównania, średnia krajowa utrzymywała się w tym czasie na poziomie 5,0%. W niektórych powiatach (np. poznańskim, nowotomyskim czy leszczyńskim) bezrobocie spadło nawet poniżej 2%.
Ale za tymi liczbami kryją się silne kontrasty między zachodnią a wschodnią częścią regionu. Podczas gdy aglomeracja poznańska czy okolice Wrześni przyciągają inwestorów i oferują szeroką gamę miejsc pracy, to takie miasta jak Konin, Turek czy Koło zmagają się z problemem transformacji energetycznej, odpływem młodych ludzi i ograniczonymi perspektywami rozwoju.
Wschodnia Wielkopolska ma inne problemy niż reszta regionu – i to właśnie ona wymaga dziś największego wsparcia i odważnych decyzji. Więcej na ten temat przeczytasz tutaj – https://www.lm.pl/aktualnosci/jak-gospodarczo-radzi-sobie-wschodnia-wielkopolska.
Niskie bezrobocie – sukces czy pułapka?
Z pozoru wszystko wygląda idealnie: przedsiębiorcy mają kogo zatrudniać, ludzie mają pracę, a samorządy mogą chwalić się świetnymi wynikami. Ale czy tak niskie bezrobocie to tylko powód do radości?
Nie do końca. Rynek pracy w wielu częściach regionu jest przegrzany. W niektórych branżach, takich jak logistyka, produkcja czy usługi techniczne, brakuje wykwalifikowanych pracowników, a pracodawcy konkurują o te same kadry. Coraz częściej mówi się o „rynku pracownika” – co prowadzi do rosnących kosztów pracy i presji płacowej.
Dodatkowo, część zatrudnienia to niskopłatne etaty lub prace sezonowe, które nie zapewniają stabilności finansowej. W praktyce więc, mimo formalnego zatrudnienia, wielu mieszkańców regionu żyje „od pierwszego do pierwszego”.
Transformacja energetyczna – szansa czy zagrożenie?
Konin, Turek i okolice – to właśnie tu od dziesięcioleci działały kopalnie węgla brunatnego i elektrownie. Dla tysięcy rodzin były one podstawowym źródłem utrzymania. Dziś jednak sektor energetyczny kurczy się, a region staje w obliczu jednej z największych zmian w swojej historii.
Transformacja energetyczna to:
- wygaszanie kopalń i elektrowni opartych na węglu brunatnym,
- konieczność przekwalifikowania tysięcy pracowników,
- spadek wpływów z podatków lokalnych,
- ryzyko wyludnienia i marginalizacji ekonomicznej.
Jednocześnie jednak pojawia się nadzieja – rozwój odnawialnych źródeł energii, magazynów energii, centrów logistycznych i technologicznych. Ale czy tempo zmian i skala wsparcia będą wystarczające, by realnie zatrzymać odpływ młodych ludzi i przyciągnąć inwestorów?
Migracja zarobkowa – wewnętrzna i zewnętrzna
Wielkopolska nie jest monolitem – w jej obrębie zachodzą złożone procesy migracyjne. Mieszkańcy mniejszych miast i gmin często przenoszą się do Poznania, Wrześni, Piły czy Gniezna w poszukiwaniu lepszych warunków pracy i życia. Skutkiem tego jest:
- wzrost cen nieruchomości w dużych ośrodkach,
- wyludnianie mniejszych miast i spadek ich atrakcyjności inwestycyjnej,
- rozwarstwienie społeczne i infrastrukturalne,
- trudności w planowaniu polityki zatrudnienia na poziomie lokalnym.
Co więcej, wciąż znacząca liczba mieszkańców regionu pracuje za granicą – głównie w Niemczech i Holandii. Choć przesyłają pieniądze do Polski, to ich brak na miejscu osłabia lokalne społeczności i utrudnia odbudowę tkanki gospodarczej.
Inwestycje i przemysł – nierównomierny rozkład
Września z fabryką Volkswagena, Poznań z firmami IT, Kalisz i Ostrów Wielkopolski z silną bazą przemysłową – to przykłady sukcesów regionu. Ale nie wszystkie miasta mają tyle szczęścia.
Wschodnia Wielkopolska wciąż czeka na znaczące inwestycje. Często przegrywa konkurencję z sąsiednimi województwami lub silniejszymi subregionami. Potrzebne są nie tylko środki zewnętrzne, ale i strategiczna wizja, która połączy edukację, infrastrukturę i potrzeby rynku pracy.
Wbrew pozorom, nawet w powiatach z niskim bezrobociem pojawiają się symptomy stagnacji. Więcej na ten temat przeczytasz tutaj – https://gostyn24.pl/pl/640_artykuly-sponsorowane/71980_-bezrobocie-w-wielkopolsce-ponownie-jednym-z-najnizszych-.html.
Edukacja zawodowa i przyszłość rynku pracy
Jednym z kluczowych elementów długofalowego rozwoju regionu będzie dopasowanie systemu edukacji do realnych potrzeb rynku pracy. Dziś wciąż zbyt często młodzież kończy kierunki humanistyczne, które nie gwarantują zatrudnienia, podczas gdy:
- brakuje techników i inżynierów,
- wzrasta zapotrzebowanie na specjalistów od automatyki i robotyki,
- rośnie rola logistyki, IT i nowoczesnych usług dla biznesu.
Bez dobrze przygotowanej kadry, Wielkopolska nie utrzyma tempa rozwoju. A bez inwestycji w edukację wschodnich powiatów, nie uda się zniwelować różnic wewnątrz regionu.
Siła lokalnych społeczności i samorządów
Na koniec warto podkreślić rolę lokalnych liderów, organizacji społecznych i przedsiębiorców. To właśnie na poziomie powiatów i gmin rozgrywa się dziś walka o przyszłość Wielkopolski – nie w statystykach GUS, ale w decyzjach o otwarciu nowej firmy, organizacji szkoleń, aktywizacji seniorów czy przyciągnięciu funduszy europejskich.
Wielkopolska to region o ogromnym potencjale. Ale potencjał ten trzeba umieć wykorzystać z głową – i nie zapomnieć o tych, którzy dziś są na peryferiach tego sukcesu.
Bo prawdziwa siła regionu nie leży w tabelkach, lecz w ludziach, którzy wierzą, że przyszłość zależy od ich codziennych decyzji.
Artykuł sponsorowany
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.