Rawia Rawag Rawicz, po wielu latach „piłkarskiej mizerii”, w końcu awansowała do wyższej ligi niż okręgowa. Rawiczanie pod wodzą trenera Radojewskiego „w cuglach” wywalczyli przed rokiem awans, zdobywając także Puchar Polski na szczeblu OZPN Leszno. IV liga to jednak już inny poziom rozgrywek.
Rawia początek sezonu miała bardzo słaby. Pierwszy mecz na własnym stadionie zremisowała z Gromem Wolsztyn 0:0, ale w kolejnych pojedynkach było już znacznie gorzej. Przegrali cztery kolejne mecze i widmo podzielenia losu gostyńskiej Kani sprzed roku, na poważnie zajrzało w oczy zawodnikom Rawii. W pierwszych pięciu kolejkach Rawia strzeliła 3 gole, tracąc w tym czasie aż 18. Szczególnie bolesna była porażka we Wrześni aż 9:0. - Przegraliśmy ten mecz po frajersku - grzmiał po tym spotkaniu trener Radojewski. Pierwsze zwycięstwo Rawia odniosła w 6. kolejce. Na wyjeździe skromnie, jedną bramką pokonała SKP Słupca.
Jak wyglądała dalsza część rundy jesiennej w wykonaniu Rawii, przeczytasz w aktualnym wydaniu "ŻR".
