reklama
reklama

Kanonada w Sarnowie. Show Karola Deki w Pakosławiu [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Siedem bramek w Sarnowie zobaczyli kibice, którzy w niedzielne popołudnie zjawili się na spotkaniu miejscowej Sarnowianki z Ruchem Bojanowo. Obie ekipy postawiły na atak. Błędów w defensywie nie brakowało.
reklama

Kto się spóźnił na rozpoczęcie meczu w Proton klasie A, gr. 7, mógł żałować. Już po czterdziestu sekundach padła pierwsza bramka po akcji, którą zainicjowali goście po rozpoczęciu spotkania. Na listę strzelców wpisał się świetnym lobem Marek Lutowicz. - Majstersztyk - ocenił prezes Ruchu, Wiesław Ceglarek. 

Przyjezdni długo nie nacieszyli się prowadzeniem. Już w siódmej minucie wyrównał Łukasz Szczepański. Goście nie zamierzali spocząć na laurach. O ile próba Marka Lutowicza była nieudana, to po chwili trafienie zanotował Szymon Juszczak. Gol padł w 14. minucie, a bojanowianie drugi raz wyszli na prowadzenie.

Do pracy wzięli się gospodarze. Pomiędzy 26. a 33. minutą strzelili trzy bramki. Do przerwy Sarnowianka prowadziła 4:2. Goście wcale jednak przegrywać nie musieli. Uderzenia Piotra Cheby czy Marka Lutowicza nie znalazły jednak drogi do siatki. 

Po zmianie stron jako pierwsi zaatakowali przyjezdni. Ponownie uderzał Piotr Cheba. Bramkarza gospodarzy jednak nie pokonał. W 50. minucie po faulu na Mikołaju Górniaku, sędzia zarządził rzut wolny, tuż przed linią pola karnego. Po strzale Mateusza Straburzyńskiego, jeden z bojanowian powiększył obrys ciała i zagrał piłkę ręką w polu karnym. Sędzia wskazał na wapno. Trafienie z jedenastu metrów zanotował Paweł Domagała. Pokonał wprowadzonego po przerwie Waldemara Gorszkiego. Doświadczony golkiper Ruchu zastąpił pierwszego bramkarza - Patryka Kreczmera.

Do końca spotkania obie ekipy miały jeszcze dogodne okazje do podwyższenia. Więcej recept na pokonanie bramkarzy rywali piłkarze jednak nie znaleźli. Rezultat 5:2 utrzymał się do ostatniego gwizdka sędziego.

Wynik jaki jest, taki jest. Chłopacy zagrali bardzo mądrze, choć przegrali. Zostawili serce na boisku - podkreślił Wiesław Ceglarek, prezes Ruchu. - Też prowadziliśmy składne akcje i nie oddaliśmy pola gospodarzom. Sarnowianka dziś była lepsza, ale na wiosnę będzie rewanż - mam nadzieję, że udany, czego sobie, zawodnikom i kibicom Ruchu życzę.

Rywali docenił trener Sarnowianki, Tomasz Skrzypczak.

Goście zaskoczyli nas na samym początku. Szybko strzelili dwie bramki, grali też wysokim pressingiem  Zachowywali się bardzo ambitnie, jak na derby przystało - mówi Tomasz Skrzypczak. - Na plus jest to, że podnieśliśmy się po pierwszej straconej bramce, ale i drugiej. To zaprocentowało, bo wygraliśmy.

W drugiej części spotkania trener gospodarzy mógł rotować składem. Na boisko weszło siedmiu zawodników z ławki rezerwowych.

Zawsze moi dotychczasowi trenerzy podkreślali, że ławka świadczy o sile zespołu. Nawet na tym poziomie klasy A można tak powiedzieć. Dziś moglibyśmy wystawić dwie jedenastki, bo niektórzy nie załapali się do kadry. To bardzo pozytywne, że zarząd klubu potrafił utrzymać dotychczasowy skład, ale i dokonać wzmocnień. Mamy silną i wyrównaną kadrę. Szkoda jednej wcześniejszej porażki. Liczyłem na to, że przejdziemy jesień bez przegranej. Do końca rundy chcemy wygrywać mecze i przezimować na fotelu lidera - podsumował Tomasz Skrzypczak.

Sarnowianka po ośmiu spotkaniach zgromadziła 21 punktów. Przed nią jedynie Zawisza Dolsk. Lider Proton klasy A, gr. 7 ma punkt więcej. Ruch z 5 punktami plasuje się na ostatniej pozycji.

Sarnowianka - Ruch 5:2 (4:2)
Bramki: 0:1 Marek Lutowicz (1'), 1:1 Łukasz Szczepański (7') , 1:2 Szymon Juszczak (14'), 2:2 Mateusz Straburzyński (26'), 3:2 Mikołaj Górniak (29'), 4:2 Piotr Łakomy (33'), 5:2 Paweł Domagała (52')
Skład Sarnowianki: Wojtyczka - P. Skrzypczak (71' Klima), Siecla, T. Skrzypczak (71' Bernadek), Stachowiak, Górniak (76' Adamczak), Łakomy, Kramarczyk (63' Berger), Ł. Szczepański (80' Pawlak), Domagała (82' Bella), Straburzyński (66' Sęk)
Skład Ruchu: Kreczmer (46' Gorszki) - Kubacki, Stróżyk (70' B. Jarczewski), Z. Lipowicz, Juszczak (88' K. Szczepański), Cheba, M. Jarczewski (80' Remiszewski), R. Lipowicz, Grygowski, Potoczny, Lutowicz

Awdaniec Pakosław podejmował Błękitnych Chruszczny w ramach Proton klasy A, gr. 8. Gospodarze prowadzili po dwóch bramkach Karola Deki (na zdjęciu w środku, przy piłce). Przy stanie 2:0 obie ekipy schodziły do szatni. Po zmianie stron bramki strzelili przyjezdni. Goście doprowadzili do remisu 2:2. Tego dnia w świetnej formie strzeleckiej był Karol Deka. Napastnik dołożył trzy bramki, padł też jeden gol samobójczy. Awdaniec wygrał z Błękitnymi 6:2. 

Awdaniec Pakosław - Błękitni Chruszczyny 6:2 (2:0)
Bramki: 1:0 Karol Deka (18'), 2:0 Karol Deka (32'), 2:1 Bartosz Kaczmarek (samobójcza, 52'), 2:2 Ryszard Tomczak (55'), 3:2 Karol Deka (57'), 4:2 Adrian Straburzyński (samobójcza, 61'), 5:2 Karol Deka (86'), 6:2 Karol Deka (88')
Skład Awdańca: Giezek - W. Zimny, Stachowiak (83' Plota), Paca, Panek, Kaczmarek, Dolata (85' Szkudlarek), Cieplik (83' P. Zimny), Stróżyński, Samol (50' Maćkowiak), Deka

Orla Jutrosin nie zwalnia tempa. Zanotowała szóste z rzędu zwycięstwo zanotowała Orla. Na wyjeździe pokonała Czarnych Wierzbno. Gole dla gości - w drugiej połowie spotkania - strzelili Łukasz Kaczmarek i Mateusz Świątek. 

Orla Jutrosin i Gladiatorzy Pieruszyce znajdują się na czele Proton klasy A, gr. 8. Obie zgromadziły dotąd 18 punktów. Dwa mniej ma Awdaniec, ale pakosławianie mają jeden mecz zaległy. 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama