Około 200 kibiców zjawiło się dziś na stadionie przy ul. Spokojnej. Obserwowali poczynania piłkarzy Rawii Walbet Rawicz i Korony Piaski. Zwycięzca tego pojedynku mógł awansować na fotel lidera Red Box V ligi grupy drugiej.
Gospodarze przystąpili do spotkania osłabieni. W meczowej osiemnastce zabrakło Tomasza Wawrzyniaka i Bartosza Materkowskiego. Na ławce rezerwowych zasiadło kilku juniorów.
Na początku spotkania obie ekipy badały swoje możliwości, a gra toczyła się głównie w środku boiska. Sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo.
Zmiana rezulatu
Pierwszą bramkę goście zdobyli w 33. minucie. Na listę strzelców wpisał się Piotr Sarbinowski. Po tym trafieniu przyjezdni wykonali kołyskę. Do końca pierwszej połowy piłkarze Korony utrzymali prowadzenie.
Gospodarze wyrównali w 54. minucie. Sędzia dopatrzył się faulu w polu karnym na Edwinie Marchewce (na zdjęciu z lewej). Pewnym egzekutorem jedenastki był Michał Skrzypczak.
Piłkarze Rawii złapali wiatr w żagle
Po dwóch minutach Michał Skrzypczak wyszedł na sam na sam z bramkarzem. Niestety, nie wyprowadził miejscowych na prowadzenie. Zawodnik strzelił tuż obok bramki. - Ten mecz mógł zupełnie się odwrócić - powiedział po spotkaniu Kamil Pilarski, trener Rawii.
Od tego momentu ponownie uwidoczniła się przewaga przyjezdnych. Wywalczyli, m.in. rzut karny. Zawodnik Korony jednak spudłował. Nie zraziło to jednak gości, którzy z animuszem ruszyli do ataku. Bartłomiej Wosiek dwoił się i troił, by nie dopuścić do utraty gola.
Przyjezdni ponownie wyszli na prowadzenie tuż po przerwie na uzupełnienie płynów. W 79. minucie gola zdobył Jakub Nowak. - Głowa do góry, jeszcze dużo czasu - krzyczał do swoich podopiecznych trener Rawii, Kamil Pilarski.
Grali w osłabieniu
W 86. minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką został ukarany zawodnik gości - Karol Smola. Za namową trenera, rawiczanie przesunęli się do ataku. Gospodarze nie wykorzystali jednak gry w przewadze. Do końca spotkania bramkarz przyjezdnych zachował czujność i nie dopuścił do utraty gola.
Dzięki zwycięstwu, Korona Piaski awansowała na pierwsze miejsce w Red Box V lidze. - Zespół Korony opiera się na indywidualnościach. Mieli więcej klarownych sytuacji, w tym niestrzelony rzut karny - powiedział Kamil Pilarski. - Dziś zagraliśmy w osłabionym składzie, bez Tomasza Wawrzyniaka i Bartka Materkowskiego. Na "szóstce" zagrał Mariusz Molka, który na ostatnie piętnaście minut został przesunięty do ataku - dodał szkoleniowiec.
Dlaczego trener Rawii przeprowadził jedynie dwie zmiany? - Goniliśmy wynik. Mamy dużo młodzieży, która się uczy, systematycznie trenuje i walczy o skład. Może mi ktoś zarzucić, że robię mało zmian. Sytuacja meczowa była taka, a nie inna. To ja oceniam, że taki czy inny zawodnik się nam przyda na boisku - odpowiedział Kamil Pilarski.
- Zdobyliśmy sześć punktów w trzech spotkaniach. Cała liga przed nami. Głowa do góry - tak musimy do tego podejść. To by się nie "kleiło" z moją filozofią, by nagle się poddać po jednej porażce w trzecim spotkaniu - podsumował trener Rawii.
Najbliższe spotkanie rawiczanie rozegrają na wyjeździe. W sobotę będą rywalizować w Plewiskach z miejscowym Gromem. Początek meczu o godz. 16.00.
Rawia Walbet Rawicz - Korona Piaski 1:2 (0:1)
Bramka dla gospodarzy: Michał Skrzypczak
Skład Rawii: Wosiek - Orłowski, Kubiak (69' P. Wawrzyniak), Marchewka, M. Skrzypczak, Walkowiak, Gill, Molka, Zaborowski, Głowacz, Robak (75' S. Materkowski)