Rawiczanka wystartowała w Paryżu na początku września. Skoczyła 5.82 m. Ten wynik zapewnił jej złoto paralimpijskie. Ma ich już w swojej kolekcji trzy (Londyn 2012, Tokio 2020, Paryż 2024). Do tego może się także poszczycić srebrem. Wywalczyła je w Rio de Janeiro w 2016 roku.
Czytaj także: Złota Karolina Kucharczyk
Lekkoatletka była gościem specjalnym niedzielnej imprezy w Rawiczu.
- Bardzo się cieszymy. Karolina nie tylko rozsławia nasz kraj, Polskę, ale także nasz Rawicz - podkreśliła Grażyna Kośmider, prowadząca imprezę radna powiatowa.
Zapytała Karolinę Kucharczyk, jak to jest być czterokrotną medalistką olimpijską.
- Gdy miałam 13 lat, poszłam na pierwszy trening. Wykonałam go nie tak profesjonalnie jak teraz - przyznała lekkoatletka. - Miałam potencjał i charakter, chciałam to wykorzystać. Jak zostać medalistką? Ciężką pracą, mnóstwo wyrzeczeń i samodyscypliną, bo bez tego szczytu bym nie zdobyła. Ogromną rolę odgrywa trener, który przygotowuje mnie od imprezy do imprezy. W tym roku jadąc na konkurs igrzysk paralimpijskich w Paryżu, nie sądziłam, że zdobędę złoty medal. Strasznie podupadłam na zdrowiu. Pojechałam na mistrzostwa Europy do Szwecji. Zdobyłam trzy złote medale. Myślałam, że wszystko jest gotowe pod igrzyska. Niestety, prawy dwugłowy mi się naderwał. Miałam miesiąc przerwy. Do Paryża jednak pojechałam. Wynik 5.82m nie jest może fascynujący. Jest o 21 cm słabszy od Tokio. To co mogłam wytrenować, to wytrenowałam. Udało się. Jest złoto dla siebie, wiernych kibiców i Rawicza - dopowiedziała.
Czytaj także: Festyn w parku przy Domu Kultury
Grażyna Kośmider zapytała Karolinę Kucharczyk, dlaczego ten złoty medal ma szczególą wartość i komu go zadedykowała.
- Rok temu zmarła moja chrześnica. Miała 7 lat. Bóg chciał i zabrał ją do siebie, aby nie cierpiała. Znam dobrze osoby niepełnosprawne. Też się z tym borykam. Mam orzeczenie w stopniu lekkim. Moja dysfunkcja nie przeszkadza mi jednak w życiu codziennym. Mogę sobie praktycznie wszystko zaplanować i przy sobie wszystko zrobić. Nie wszyscy mają taką szansę - zauważyła Karolina Kucharczyk.
Utytułowana zawodniczka zaapelowała także o wrzucanie datków dla Apolonii Pietrzyk, 11-latki z trisomią 21. To dla dziewczynki zbierano pieniądze w trakcie festynu.
Karolina Kucharczyk została także zapytana, czego jej życzyć na następne lata.
- Przede wszystkim zdrowia. Wyprawiłam urodziny na 33. lata. Kiedyś się zastanawiałam, dlaczego emerytura dla sportowców jest wypłacana w wieku 35 lat? Teraz wiem, bo PESEL. Różnych rzeczy nie przeskoczę, mogę je przytrzymywać, nie mogę już szarpać organizmu na wyżyny, jak w poprzednich latach. Proszę mi życzyć zdrowia, a ja ciężką pracą wywalczę kolejne medale - podsumowała lekkoatletka.
Radni osiedlowi uhonorowali zawodniczkę koszem z kwiatami i prezentem. Karolina Kucharczyk rozdawała także autografy i pozowała do zdjęć. Miała ze sobą złoty medal, wywalczony w Paryżu.
Czytaj także: Festyn Rawickiej Spółdzielni Mieszkaniowej