W Pana przypadku pytanie o pozostanie na stanowisku trenera wydaje się formalnością, ale trzeba je zadać - pozostaje Pan szkoleniowcem Awdańca?
Na tę chwilę nic mi nie wiadomo, aby było inaczej. Przygotowuję się do kolejnej rundy z seniorami i juniorami pakosławskiego Awdańca, układam plan treningowy, planuję mecze kontrolne. Także wszystko na to wskazuje, że zostaję.
Od zakończenia rundy minęło trochę czasu, było można przemyśleć niektóre rzeczy. Jest Pan zadowolony z miejsca jakie zajęliście na półmetku rozgrywek?
Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, to dobre miejsce, jednak strata punktowa do pierwszej dwójki trochę ten wynik umniejsza.
Lew Pogorzela wydaje się poza zasięgiem. Myśli Pan, że ta drużyna awansuje klasę wyżej?
Jeżeli tylko utrzyma się skład tego zespołu to Lew nie będzie miał z tym żadnego problemu. Ale czy awansuje z pozycji lidera, to tu nie ma całkowitej pewności. Piast Poniec jest blisko.
Cały wywiad w aktualnym wydaniu "ŻR".