W minioną sobotę rawicka Rawia rozpoczęła mecze kontrolne przed rundą wiosenną. Podopieczni Radojewskiego na pierwszy sparing pojechali do Jarocina. Tamtejsza Jarota to aktualny lider III ligi grupy kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej i bardzo poważny kandydat do awansu poziom wyżej. Rawia „zimowe granie” rozpoczęła więc od meczu z bardzo wymagającym przeciwnikiem.
Od pierwszego gwizdka inicjatywę przejęli gospodarze i po blisko kwadransie gry zdobyli pierwszą bramkę. Z upływem czasu, rawiczanie coraz pewniej czuli się na sztucznej nawierzchni. Około 30. minuty przeprowadzili bardzo ładną akcję, po której doprowadzili do wyrównania. - Marcin Masełkowski dokładnie dośrodkował, a Patryk Musiałowski precyzyjnie wykończył akcję - tłumaczył trener Rawii Jerzy Radojewski. Jarota wyraźnie podrażniona, w końcówce pierwszej połowy znów przejęła inicjatywę i ponownie wyszła na prowadzenie. Po zmianie stron, trener Radojewski w bój posłał kilku innych zawodników. - Nowi gracze ponownie musieli się „oswoić” ze sztuczną trawą boiska w Jarocinie. Znów Jarota przeważała - mówił trener Radojewski. Miejscowi dyktowali warunki gry i w tej części już tylko oni zdobywali bramki. Na listę strzelców wpisali się ponownie w 70. i 77. minucie i ostatecznie pokonali Rawię w pierwszym meczu w przerwie zimowej 4:1.
Jak pierwszy mecz skomentował trener Radojewski, przeczytasz w aktualnym wydaniu "ŻR".
