Piłka Nożna. Ruch broni pozycji lidera, „czerwono” w Bojanowie

Aż dwie czerwone kartki zobaczyli zawodnicy z Pakosławia w derbach z Ruchem. Pakosławianie kończyli mecz w „dziewiątkę”, a mimo to, prezentowali się bardzo dobrze. Mecz toczył się głównie w środkowej strefie boiska. Było dużo walki, pakosławianie byli bardzo zdeterminowani, aby wywieźć z Bojanowa jakąś zdobycz punktową. Do przerwy goli nie zobaczyliśmy, co było zapowiedzią dużych emocji w drugiej części. Tak też się stało. Druga połowa również była wyrównana jednak z delikatnym wskazaniem na przyjezdnych. W 66. minucie Łukasz Krzyżosiak dostał drugą żółta, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Położenie Awdańca nieco się skomplikowała. Sytuacja stała się jeszcze bardziej dramatyczna, gdy czerwoną kartkę zobaczył Bartosz Kaczmarek. Piłkarz jeszcze nie zdążył opuścić placu gry, a pięknym uderzeniem „w okienko” bramki Tomasza Ławniczaka popisał się Piotr Cheba. - Bramka była strzelona jak najbardziej prawidłowo - ocenił trener Ruchu Jacek Ulman. - Sędzia nie powinien uznać gola, bo nasz zawodnik jeszcze nie opuścił placu gry, a przecież po czerwonej kartce ukarany musi zejść do szatni - ripostował kierownik Awdańca Adam Wojtyczka. Goście protestowali, ale na nic się to zdało. Ostatnie 10 minut zawodnicy Awdańca zagrali na najwyższym biegu. Mimo, że grali w „dziewiątkę” to wyraźnie zdominowali gospodarzy. Wyrównującej bramki jednak strzelić nie zdołali. Tym samym, Ruch Bojanowo obronił pozycję lidera w tabeli, natomiast Awdaniec musi się chyba na dobre zadomowić w środkowej strefie. - Mecz był bardzo trudny, ale wiedzieliśmy że taki będzie. Awdaniec to świetna drużyna, a miejsce jakie zajmują nie odzwierciedla ich potencjału. Cieszymy się, że drugie derby udało się wygrać, przed nami jeszcze pojedynek z Pelikanem, który również chcemy wygrać - podsumował trener Ruchu Jacek Ulman.(AK)