Rawia przed tygodniem rozstrzelała Orlę, jednak prawdziwy sprawdzian możliwości czekał na podopiecznych Radojewskiego w 20. kolejce. Rawia pojechała do Starych Oborzysk na mecz z miejscowym LZS Juna-Trans.
LZS w tej rundzie spisuje się bardzo dobrze. Po kilku wzmocnieniach w przerwie zimowej, drużyna ta jest niepokonana. Odniosła 3 zwycięstwa i jeden remis na bardzo trudnym terenie w Czempiniu. Z „kwitkiem” odprawiła m.in. zawsze bardzo mocną Wisłę Borek Wielkopolski. Przed rawiczanami stało więc nie lada wyzwanie. Początek meczu potwierdził, że nie będzie to "spacerek". Już w pierwszej akcji, po błędzie rawickiej defensywy, LZS wyszedł na prowadzenie. - Z perspektywy meczu mogę powiedzieć, że był to nasz jedyny poważny błąd - stwierdził trener Rawii Jerzy Radojewski. Od momentu straty gola, inicjatywę przejęła Rawia. Przeprowadziła wiele ciekawych akcji, ale najładniejszą w 40. minucie. Wojciech Bzdęga wspólnie z Adrianem Nawrotem rozmontowali defensywę gospodarzy. Ten drugi wypatrzył dobrze ustawionego brata Doriana, który nie dał szans bramkarzowi gospodarzy. - Gdybyśmy mieli jeszcze trochę czasu w tej części gry, pewnie byśmy wyszli na prowadzenie - mówił trener Radojewski.
Jak wyglądała druga połowa, a także co po meczu powiedział trener Radojewski, przeczytasz w aktualnym wydaniu "ŻR".
LZS Juna-Trans Stare Oborzyska - Rawia Rawag Rawicz 1:3 (1:1)
1:1 - Dorian Nawrot (40'), 1:2 - Wojciech Bzdęga (60'), 1:3 - Stanisław Kołeczko (62')
Rawia: Karol Danek - Piotr Wawrzyniak, Bartosz Materkowski, Tomasz Skrzypczak, Mateusz Roszak, Hubert Gill (85'Kamil Mielcarek), Stanisław Kołeczko, Adrian Nawrot (78'Piotr Łakomy), Patryk Musiałowski (79'Bartosz Machi), Wojciech Bzdęga, Dorian Nawrot (65'Marcin Masełkowski)
