Miejskogórecka Sparta nie zdołała zatrzymać rozpędzonej Krobianki. Dla ekipy z Krobi 4 bramki strzelił były zawodnik Rawii Adrian Nawrot.
Miejscowi strzelania rozpoczęli już w 6. minucie. Wtedy sędzia podyktował rzut karny, który na gola zamienił wspomniany Nawrot. Przed upływem kwadransa gry ten sam zawodnik podwyższył prowadzenie. Już wtedy jasne stało się, że Sparcie wywieźć choćby punkt z Krobi będzie niezmiernie ciężko. Iskierka nadziei pojawiła się chwilę później. W 16. minucie gola kontaktowego strzelił Tomasz Kokot. 10. minut później sędzia po raz drugi tego dnia wskazał na jedenasty metr. - Moim zdaniem rzutu karnego nie powinno być. Sędzia w tej sytuacji się pomylił, a nas to kosztowało utratę drugiej bramki - stwierdził trener Sparty Adam Waresiak. Do stałego fragmentu ponownie podszedł Nawrot, który pewnym strzałem skompletował klasycznego hat-tricka. Jeszcze przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę, miejscowi zdobyli czwartą bramkę i na przerwę mogli udać się z pewnym prowadzeniem. Po zmianie stron strzelanie Krobi trwało nadal. Zdobywali gola za golem, aż do stanu 8:1. Wtedy, tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę, Tomasz Wiśniewski strzelił drugiego gola dla Sparty, ustalając wynik meczu na 8:2.
Pomeczowe wypowiedzi trenerów obu drużyn znajdziesz w aktualnym wydaniu "ŻR".
Krobianka Krobia - Sparta Miejska Górka 8:2 (4:1)
2:1 - Tomasz Kokot (16), 8:2 - Tomasz Wiśniewski (90')
Sparta: Rafał Skrzypczak - Robert Siecla (46'Mateusz Pernak), Marcin Hądzlik, Krystian Wierzyk, Bartłomiej Nowak, Robert Cieplik, Mariusz Frąckowiak (70'Marcin Antoniak), Igor Kal, Przemysław Kaczmarek, Tomasz Kokot (75'Adrian Kaiser), Tomasz Wiśniewski