Świadkami prestiżowych derbów byliśmy w minioną sobotę w wielkopolskiej IV lidze. Siódma w tabeli rawicka Rawia pojechała do Leszna, by zmierzyć się z piątą w klasyfikacji Polonią. Mecz był o tyle ważny, że rawiczanie do rywali tracili 2 punkty. W przypadku wygranej podopiecznych Radojewskiego, mieli szansą „przeskoczyć” Polonię i ponownie zbliżyć się do „czuba” ligowej tabeli.
Od początku swój styl gry narzucić się starali przyjezdni. Już w 6. minucie Rawia wyszła na prowadzenie. - Przeprowadziliśmy przepiękną akcję. Marcin Masełkowski odegrał do Wojtka Bzdęgi, który ładnym, plasowanym strzałem w długi róg bramki Polonii otworzył wynik tego spotkania - tłumaczył trener Rawii Rawag Rawicz Jerzy Radojewski. Chwilę później mogło być 0:2. W idealnej sytuacji znalazł się Hubert Gill, ale nie zdołał skierować piłki do siatki. Rawia grała szybko i dokładnie, a Polonia sprawiała wrażenie oszołomionej. W 26. minucie rawiczanie podwyższyli na 0:2. W zamieszaniu w polu karnym Polonii najwięcej „zimnej krwi” zachował Marcin Masełkowski, który z ostrego kąta strzelił swoją pierwszą bramkę tej wiosny. - Trzeba powiedzieć obiektywnie, że graliśmy bardzo dobre zawody i byliśmy drużyną lepszą w tym okresie - stwierdził trener Radojewski. Gdy wydawało się, że Rawia „dowiezie” dwubramkowe prowadzenie do przerwy, Polonia złapała kontakt. - 45. minuta okazała się dla nas feralna. Karol Danek popełnił fatalny błąd, który niestety poskutkował stratą bramki - kontynuował trener Rawii. Po zmianie stron Rawia skupiła się przede wszystkim na skrupulatnej obronie.
Polonia Leszno - Rawia Rawag Rawicz 1:2 (1:2)
0:1 - Wojciech Bzdęga (6'), 0:2 - Marcin Masełkowski (26'), 1:2 - Artur Krawczyk (45')
Rawia: Karol Danek - Patryk Wawrzyniak, Tomasz Wiśniewski, Patryk Skrzypczak, Damian Walkowiak, Mariusz Molka (90'Kamil Cheba), Stanisław Kołeczko, Marcin Masełkowski, Wojciech Bzdęga, Hubert Gill (46'Tomasz Wawrzyniak (86'Szymon Zaborowski)), Patryk Kowalski (65'Arkadiusz Wąchała)
Więcej informacji o tym meczu we wtorkowym wydaniu "ŻR".
