W drużynie z Sarnowy doszło do zmiany na ławce trenerskiej. Z funkcji szkoleniowca zrezygnował Karol Golina. Zastąpił go Ryszard Lorek, który w ostatnim czasie pracował z juniorami starszymi rawickiej Rawii.
Sarnowianka ma jeden remis i jedną wygraną, resztę meczów przegrała. Trener przed tygodniem wiedział co mówi. W ostatnim meczu Sarnowianka zagrała dużo lepiej niż w poprzednich pojedynkach i wywalczyła punkty, które podopiecznym Lorka są bardzo potrzebne. Sokół Włoszakowice ma najsłabszą defensywę w lidze (stracił do tej pory 28 bramek) i tu swojej szansy upatrywać mogła Sarnowianka. Na początku pierwszej połowy miejscowi zdominowali przyjezdnych. - Był to naprawdę fajny okres w naszej grze - mówił trener Sarnowianki Ryszard Lorek. Efektem przewagi graczy z Sarnowy było zdobycie bramki w 7. minucie przez Damiana Bartkowiaka. Później miejscowi jakby nieco opadli z sił i oddali inicjatywę Sokołowi. W tej części gry jednak więcej goli nie zobaczyliśmy. Po zmianie stron znów lepiej prezentowali się gospodarze. Często naciskali defensywę z Włoszakowic, ale po dojściu do pola karnego brakowało albo skuteczności, albo pomysłu. Końcówka była nerwowa aż do doliczonego czasu gry. Wtedy rywali dobił Marcin Dubicki, a wynik zatrzymał się na 2:0.
Co po meczu powiedział nowy trener Sarnowianki, przeczytasz w aktualnym wydaniu \"ŻR\".
(AK)