reklama

Sarnowianka pokonała Koronę Piaski

Opublikowano:
Autor:

Sarnowianka pokonała Koronę Piaski - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

Nie lada świąteczną niespodziankę swoim kibicom sprawili zawodnicy Sarnowianki. Do Sarnowy na 15. kolejkę przejechał lider - Korona Piaski. Drużyna Sławomira Gintowta przegrała mecz na inaugurację więc tym bardziej była „głodna” zwycięstwa.

 

Od początku Sarnowianka grała jednak dobrze i na niewiele pozwalała gościom. Już na początku świetną okazję do strzelenia gola miał Adrian Kociemba. Tą sytuację zmarnował, ale kilkanaście minut później już się nie pomylił i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Podrażniona Korona rzuciła się do odrabiania strat i już chwilę później doprowadziła do wyrównania. Rezultatem 1:1 zakończyła się pierwsza odsłona. Około 70. minuty w pole karne Korony wpadł Damian Bartkowiak, obrońcy nie mogli sobie z nim poradzić i ostatecznie sfaulowali napastnika Sarnowianki. Sędzia bez zawahania wskazał „na wapno”. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Mikołaj Górniak, który pewnym strzałem po raz drugi wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Chwilę później obrońca z Piasków strzelił bramkę samobójczą i Stadion Leśny „oszalał” z radości. W końcówce goście strzelili drugiego gola i do końca walczyli o remis, ale Sarnowianka nie pozwoliła sobie odebrać zwycięstwa i zainkasowała cenne 3 punkty.

Po porażce i remisie przyszło zwycięstwo także do Awdańca. Do Pakosławia w minioną sobotę przyjechała Wielkopolanka Szelejewo. Wynik został ustalony już w pierwszej połowie. - W 11. minucie prowadziliśmy 3:1 i było praktycznie po meczu - powiedział trener Awdańca Krzysztof Nowicki. Wynik meczu otworzył w 4. minucie Wojciech Cieplik. W 8. i 11. minucie trafił Karol Deka. Końcówka pierwszej połowy także należała do pakosławian. W 40. i 45, minucie na listę strzelców wpisał się Miłosz Kaczmarek i jak się później okazało ustalił wynik meczu na 5:2.

Także cenną wygraną w swoim pierwszym wiosennym meczu odniósł Pelikan. Do Dębna Polskiego przyjechał Lew Pogorzela, ale od początku warunki gry dyktowali miejscowi. Przed upływem pół godziny gry miejscowych na prowadzenie wyprowadził Damian Gmerek. W ostatniej minucie pierwszej połowy Pelikan podwyższył prowadzenie, a gola zdobył Patryk Juskowiak. W drugiej połowie obie drużyny strzeliły po jednej bramce. Dla Pelikana trafił Norbert Hodura po dośrodkowaniu Michała Bergera i mecz zakończył się wygraną gospodarzy 3:1.

Z naszych A-klasowych drużyn goryczy porażki w ostatniej kolejce doznał tylko Ruch Bojanowo. Bojanowianie na własnym stadionie aż 0:4 ulegli Koronie Wilkowice.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE