W bardzo trudnych warunkach toczył się mecz pomiędzy gostyńską Kanią i Spartą Miejska Górka. Silny wiatr i mocno padający deszcz, nie sprzyjał grze w piłkę nożną. W takich warunkach lepiej poradzili sobie goście, wygrywając ze Spartą 0:3.
Pierwsza połowa była dobra w wykonaniu podopiecznych Staniszewskiego. Jednak w 20. minucie na prowadzenie wyszła Kania po strzale Marcina Tomczaka. - Mimo straconej bramki, uważam, że graliśmy dobrze. Mądrze się ustawialiśmy i Kania oprócz akcji bramkowej, nie miała innych sytuacji - mówił trener Sparty Piotr Staniszewski. - Przy golu na 0:1 też lepiej mógł zachować się nasz bramkarz. Takie błędy nie powinny mu się zdarzać - dodał.
Jak wyglądała druga połowa, a także co jeszcze po meczu powiedzieli trenerzy obu drużyn, przeczytasz we wtorkowym wydaniu "ŻR".