Mecz pomiędzy Piastem Kobylin i rawicką Rawią, kończył zmagania czwartoligowe w ramach 11. kolejki. Po starciach sobotnich i kilku dużych niespodziankach (przegrała m.in. Obra Kościan, Polonia Leszno i Górnik Konin), Rawia i Piast byli sąsiadami w tabeli. Rawia z dorobkiem 11 punktów, natomiast Piast z 9 oczkami, zajmowały kolejno 12. i 13. miejsce.
Każda z tych drużyn po zwycięstwie mogła awansować o kilka pozycji. Drużynę z Kobylina prowadzi obecnie Krzysztof Michalski. To były trener Kani Gostyń, z którą Rawia toczyła zacięte boje w „okręgówce”. Niedzielny mecz w IV lidze także był interesującym widowiskiem. Rawia bardzo dobrze rozpoczęła. W 11. minucie bramkę zdobył Marcin Masełkowski i wydawało się, że Rawia będzie kontrolować boiskowe wydarzenia. Stało się jednak całkowicie odwrotnie. - Po strzelonej bramce jak byśmy się całkowicie wyłączyli. Stanęliśmy, a rywale strzelali nam kolejne bramki - mówił trener Rawii Jerzy Radojewski. Miejscowi Kosmę Zawidzkiego pokonali kolejno w 15., 19. i 34. minucie i rawiczanie znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji. Około 40. minuty w polu karnym faulowany był Wojciech Bzdęga. - Nie wiedzieć czemu sędzia cofnął akcję o kilka metrów i podyktował rzut wolny - mówił trener Radojewski.
Piast Kobylin - Rawia Rawag Rawicz 4:2 (3:1)
0:1 - Marcin Masełkowski (11'), 4:2 - Dorian Nawrot (90'+3')
Rawia: Kosma Zawidzki - Mateusz Roszak, Tomasz Skrzypczak, Bartosz Materkowski, Bartosz Machi (82'Hubert Gill), Mariusz Molka (60'Adrian Nawrot), Michał Rejek (46'Dorian Nawrot), Stanisław Kołeczko, Patryk Musiałowski (88'Arkadiusz Wojtyczka), Marcin Masełkowski, Wojciech Bzdęga
Co działo się po zmianie stron, a także wypowiedź trenera Radojewskiego znajdziesz w aktualnym wydaniu "ŻR".