Przed tygodniem, w starciu z Lwem Pogorzela, Ruch zaprezentował się bardzo przyzwoicie. - W mojej ocenie zagraliśmy najlepszy mecz odkąd jestem trenerem w Bojanowie - mówił po tym spotkaniu szkoleniowiec bojanowian Karol Golina. Ruch wtedy zremisował z ekipą z Pogorzeli 1:1. Bojanowianie są jednak w sytuacji, w której w każdym meczu muszą walczyć o pełną pulę, jeśli chcą wydostać się ze strefy spadkowej.
Sobotni rywal Ruchu - Korona Wilkowice jest obecnie wiceliderem tabeli. W jesiennym meczu obu drużyn w Wilkowicach, minimalnie lepsi okazali się gospodarze, wygrywając 2:1. Sobotnie starcie zaczęło się dość spokojnie, ale od początku więcej ochoty do gry przejawiali gospodarze. Próbowali to jedną, to drugą stroną atakować bramkę Korony. Strzałów z dystansu próbował między innymi Piotr Cheba. Mimo, że bojanowianie prezentowali się bardzo dobrze, nie potrafili znaleźć drogi do siatki rywali. Korona wyglądała przeciętnie i praktycznie nie stwarzała zagrożenia pod bramką Zawidzkiego. Po zmianie stron mecz się nieco wyrównał, ale nadal więcej sytuacji stwarzali miejscowi.
Ruch Bojanowo - Korona Wilkowice 0:1 (0:0)
0:1 - Waldemar Grygowski (81'samobójcza)
Ruch: Kosma Zawidzki - Grzegorz Potoczny, Adrian Kamzol (87'Szymon Juszczak), Dawid Kubacki, Sylwester Madera, Waldemar Grygowski, Przemysław Lipowicz, Ryszard Lipowicz, Zbigniew Lipowicz (82'Marcin Jarczewski), Piotr Cheba (68'Marek Lutowicz), Witold Szlachetka
Więcej informacji we wtorkowym wydaniu "ŻR".