W ostatniej kolejce Sarnowianka po raz drugi gościła na Stadionie Leśnym drużynę z naszego powiatu. Tym razem w Sarnowie zameldował się Pelikan Dębno Polskie.
Podopieczni Olesia wygrali cztery ostatnie mecze pod rząd i mieli apetyt na kolejne. Sarnowianka jednak po zmianie trenera, także chciała trzeci raz w tym sezonie wygrać. Pojedynek zapowiadał się więc bardzo ciekawie. Z pewnością kibice, którzy zgromadzili się w niedzielne popołudnie na Stadionie Leśnym, mogą czuć się usatysfakcjonowani. W pierwszej połowie dominowała walka głównie w środkowej strefie boiska. Każda ze stron stworzyła kilka sytuacji, ale bramek w tej części gry się nie doczekaliśmy. Po zmianie stron to jedna, to druga drużyna była blisko zdobycia gola. Ostatecznie skuteczniejsi okazali się gracze przyjezdni. Najpierw na prowadzenie swój zespół wyprowadził Łukasz Bojdo, kilka minut po wznowieni gry po zmianie stron. Sarnowianka próbowała odpowiedzieć, ale bezskutecznie. Na 10. minut przed zakończeniem meczu, efektownym rajem popisał się Szymon Świtała. Pomocnik Pelikana został sfaulowany tuż przed polem karnym. Do piłki podszedł Michał Izydorczak i Bartłomiej Chociaj. Na strzał zdecydował się ten drugi i po mocnym uderzeniu piłka zatrzepotała w siatce. Ten sam zawodnik w samej końcówce mógł podwyższyć prowadzenie, ale tym razem się nie udało. Była to piąta wygrana Pelikana z rzędu.
Wypowiedź trenera Olesia i wiceprezesa Bartkowiaka, znajdziesz w aktualnym wydaniu "ŻR".
(AK)