Po kilku sezonach spędzonych w różnych klubach wychowanek rawickiego Kolejarza Marcel Kajzer bardzo chciałby wrócić do Rawicza.
Jak doszło do tego, że odszedłeś z Kolejarza?
Odszedłem z Kolejarz dlatego, że moja drużyna spadła do niższej ligi. Po rozmowie z prezesem stwierdziliśmy, że lepiej będzie dla mojego rozwoju, jeśli pozostanę w I lidze. Dlatego właśnie poszedłem na jeden sezon do Gniezna.
Dlaczego nie wróciłeś do Rawicza?
Po startach w Gnieźnie były prowadzone rozmowy z Kolejarzem. Jednak ostatecznie nie doszliśmy do porozumienia. W kwestii pomocy dużo do zaoferowania miał pan Woziwodzki, za co jestem mu wdzięczny. Do podpisania kontraktu nie doszło jednak po negocjacjach z prezesem klubu, nad czym do dziś ubolewam. Przez to nieporozumienie, do końca marca byłem bez klubu. Kontrakt w Ostrowie podpisałem dopiero 1. kwietnia, na dużo gorszych warunkach finansowych.
Czy żałujesz podjętej wówczas decyzji?
Żałuję do dnia dzisiejszego, że nie jeżdżę w Rawiczu. Co roku próbuję nawiązać porozumienie z klubem, jednak po tamtych negocjacjach już nigdy nie doszło do żadnych konkretnych rozmów. Bardzo chciałbym wrócić do Kolejarza, ponieważ jestem wychowankiem tego klubu. To ten tor znam najlepiej. Rawicz to moje miasto rodzinne. Tutaj mieszkam i żyję i tu właśnie chciałbym zdobywać punkty dla naszej miejscowej drużyny.
Dalsza część wywiadu w aktualnym numerze Życia Rawicza
(WuWu)