W gminie Bojanowo wszyscy ją znają, choć nie jest to jej miasto rodzinne. Pochodzi z okolic Łowicza, gdzie kończyła szkołę średnią. Studia w Wyższej Szkole Rolniczej rozpoczęła w Łodzi, ale w wyniku zmian organizacyjnych kontynuowała je w Olsztynie i w Poznaniu.
- Mąż mój pochodził z okolic Nowogródka, uczył się w Łodzi, gdzie się poznaliśmy. Do Bojanowa trafiliśmy razem już jako małżeństwo. Obydwoje otrzymaliśmy tu nakaz pracy - wspominała Marianna Juchnowicz kilka lat temu w rozmowie z redakcją. - Mojego męża powołano na kierownika Doświadczalnej Stacji Oceny Odmian, która miała tu powstać. Nadzorował jej budowę. Ja rozpoczęłam pracę w miejscowym technikum jako nauczycielka.
Praca dawała Mariannie Juchnowicz ogromną satysfakcję
Był to listopad 1954 roku. Państwo Juchnowicz najpierw mieszkali w budynku przy bojanowskiej poczcie, później zajęli mieszkanie przy wybudowanej stacji oceny odmian, gdzie seniorka mieszka do dzisiaj.
- W szkole uczyłam różnych przedmiotów, botaniki, przedmiotów zawodowych, a także chemii. Jeździłam z młodzieżą na różne wycieczki, udzielałam się w kole recytatorskim. Moja praca dawała mi ogromną satysfakcję. Wydaje mi się, że uczniowie mnie lubili, bo z niektórymi do dzisiaj utrzymuję kontakty. Wysyłają mi liczne kartki z okazji świąt - wspominała Marianna Juchnowicz.
W 1990 roku przeszła na emeryturę, ale pracowała do 1994 roku.
Na czele zespołu folklorystycznego "Gołaszyniacy"
Marianna Juchnowicz jest jedną z inicjatorek założenia zespołu "Gołaszyniacy". W 1979 roku założyła go wspólnie z Anną Brzeskot i Janiną Nickowską, a od 1993 sama nim kierowała.
- Zawsze lubiłam działać społecznie. Już jako młoda dziewczyna angażowałam się w różne sprawy, należałam do harcerstwa, dlatego gdy pracowałam w szkole, ówczesny dyrektor - pan Kryszkiewicz zaproponował, żebym zapisała się do Koła Gospodyń Wiejskich. Tak też zrobiłam - opowiadała Marianna Juchnowicz. - Gdy musiałam z młodzieżą przygotować dożynki, poprosiliśmy o pomoc państwa Brzeskotów z zespołu „Wisieloki”. Oni zaproponowali, żebyśmy utworzyli swój zespół. Podchwyciliśmy to i tak powstali „Gołaszyniacy”.
Przez lata Marianna Juchnowicz przygotowywała też scenariusze, skecze, dekoracje, wiersze. Prowadziła kroniki zespołu, który aktualnie nie występuje, bo zwyczajnie brakuje chętnych do tego rodzaju aktywności.
"To był niepowtarzalny mąż"
Z nieżyjącym już mężem Czesławem spędziła 55 lat, doczekali się czwórki dzieci, wnuków i prawnuków.
- Mąż był wspaniałym człowiekiem i mogłabym go wychwalać pod niebiosa. Zawsze cierpliwie znosił moją nieobecność w domu, a na dodatek chętnie mi pomagał, np. w przygotowywaniu scenografii. Nigdy się nie kłóciliśmy, nie obrażaliśmy na siebie. To był niepowtarzalny mąż - zaznaczała Marianna Juchnowicz w rozmowie z redakcją.
W 2019 Marianna Juchnowicz otrzymała tytuł Zasłużony dla Gminy Bojanowo, a wcześniej - w 2011 roku - została uhonorowana przez władze powiatu statuetką Mecenasa Kultury.
Uroczystość w szkole. Jubilatka powitana gromkimi brawami
To, że Marianna Juchnowicz mimo upływu lat jest nadal przez swoich dawnych uczniów ceniona i szanowana, było widać dziś. Z okazji 95. urodzin nauczycielki Towarzystwo Koleżeńskie Bojanowiaków oraz dyrekcja placówki przygotowały dla jubilatki okolicznościową uroczystość.Licznie przybyli na nią byli wychowankowie z kilku roczników, a także przedstawiciele władz powiatu i gminy, m.in. wicestarosta Jakub Moryson, przewodniczący rady powiatu Maciej Jagodziński, burmistrz Bojanowa Paulina Wolsztyniak, przewodniczący rady miejskiej Marcin Triebs i dyrektor Gminnego Centrum Kultury, Sportu, Turystyki i Rekreacji w Bojanowie - Daria Głuszek.
Goście powitali seniorkę gromkimi brawami tworząc szpaler na szkolnych schodach prowadzących do auli.
- Witamy doskonałego nauczyciela, wychowawcę, przewodnika przez życie, bardzo dobrego człowieka, organizatora kół zainteresowań (...) Cieszymy się droga jubilatko, że jesteś w murach szkoły, w której spędziłaś czas od 1954 do 1994 roku - zaznaczano podczas powitania.
Gdy seniorka zasiadła w wygodnym fotelu, prezes TKB, Czesław Kryszkiewicz przypomniał życiorys nauczycielki nie zapominając o kilku anegdotach z czasów szkolnych. W międzyczasie można było oglądać fotografie z czasów pracy pani Marianny w bojanowskim "rolniku".
Dziękowali i życzyli 200 lat w zdrowiu
Nie zabrakło oczywiście licznych życzeń - przede wszystkim zdrowia - prezentów i gromkiego "200 lat".
- Chciałabym podziękować za przekazanie tak ogromnej wiedzy naszej społeczności. Państwa obecność tutaj wskazuje, jak bardzo ważną rolę odegrała pani Marianna dla tych wszystkich osób - zaznaczała burmistrz Paulina Wolsztyniak.
Daria Głuszek, szefowa GCKSTiR, podkreślała z kolei ogromne zasługi Marianny Juchnowicz dla miejscowej kultury i przyznała, że "Gołaszyniacy" zawiesili działalność, bo nie ma osoby, która potrafiłaby panią Mariannę zastąpić.
- Byłaś zacną wychowawczynią, wspaniałą panią profesor, wszystkim dawałaś szansę, byłaś dla nas jak mama - zaznaczali natomiast byli uczniowie.
Jubilatka nie kryła wzruszenia z powodu uroczystości i wielokrotnie za wszystko dziękowała.
- Jestem tak wzruszona, że nie wiem, jak wam dziękować za tak wspaniałe spotkanie. Z całego serca wam dziękuję - zaznaczała.