Z bojanowskiego rynku usunięto dotychczasową zieleń. Jest to element trwającej modernizacji miejskiego skweru. Mieszkańcy dopytują jednak, dlaczego wycięto wieloletnie wierzby.
"Kto jest odpowiedzialny za dewastację rynku?", "Kto podjął tę decyzję?", "Wielu mieszkańców (czyli wg prawa PRACODAWCÓW obecnych włodarzy) jest zainteresowanych tą sprawą" - piszą mieszkańcy na gminnym portalu społecznościowym, a także w wiadomościach do redakcji.
Zapytaliśmy o to burmistrza Macieja Dubiela.
- Wierzby posadzono prawdopodobnie w latach 60. Obecnie ich stan zagrażał bezpieczeństwu przechodniów, były spękane, ich systemy korzeniowe znajdowały się na powierzchni, a jedno z nich było nawet w środku puste, dlatego między innymi zapadła decyzja o ich usunięciu - tłumaczy włodarz. Zapewnia, że rynek dalej pozostanie miejscem bardzo zielonym.
- Inwestycja przewiduje różnego rodzaju nasadzenia, także drzewa ozdobne, ale takie by rynek cieszył oko cały rok. Będą to więc rośliny, które się przebarwiają zależnie od pory roku – dodaje Dubiel.
