W 2012 roku, Marek Jakubiak - obecnie poseł, zainwestował w bojanowski kompleks browarniczy. Pierwszą warkę uwarzono 24 lipca 2013 roku. W połowie ubiegłego roku wystawiono go na sprzedaż za 28 milionów złotych.
Póki co, „Bojan” nie został sprzedany, ale wyłączony ze struktur Browarów Regionalnych Jakubiak. Obecnie jest to niezależny podmiot - Browar Bojanowo Sp. z o.o., którym zarządza syn posła - Maciej Jakubiak. Jakie ma plany wobec przedsiębiorstwa?
Z Maciejem Jakubiakiem, prezesem Browaru Bojanowo, rozmawia Joanna Miśkowiak
Czy w dalszym ciągu ktoś może browar nabyć?
Tak. Nie wykluczam tego, ale to nie jest główny cel, jeśli chodzi o jego przyszłość. Nabywca może się trafi, może nie. Nasz najważniejszy cel to jednak rozwijanie browaru Bojanowo. Dlatego wydzieliliśmy go ze spółki Browary Regionalne Jakubiak. Działa on jako niezależny podmiot. Realizujemy - powiedziałbym - dosyć agresywną politykę, bardzo mocno rozwijamy asortyment, struktury sprzedaży oraz inwestujemy w browar. Więc, tak naprawdę, te ruchy nie są wcale pod sprzedaż browaru, ale pod jego dalsze rozwijanie.
Mówił pan o inwestowaniu, czyli co konkretnie będzie się działo w browarze?
Chcemy chociażby zwiększyć zatrudnienie oraz podnieść kwalifikacje pracowników.
Ile obecnie osób pracuje tutaj?
27 - łącznie ze strukturami sprzedaży. To jest też dosyć duży krok, bo jak przejmowaliśmy browar, to tutaj pracowało 19 osób, więc już 8 nowych doszło. Będziemy mocno inwestować w struktury sprzedaży w tym roku. Mamy rozwiniętą dystrybucję na terenie Mazowsza, Małopolski, Dolnego Śląska i Wielkopolski, ambicje są aby istnieć na półkach w całej Polsce, a nie tylko w tych kilku regionach. Będziemy bardzo się angażować w pozyskiwanie sieci sklepów. W tej chwili jesteśmy dostępni tylko w kilku.
Wracając do zatrudnienia. Ile nowych osób będzie potrzebnych w najbliższym czasie?
Polityka jest taka, że zatrudnienie wzrasta analogicznie do wzrostu produkcji i sprzedaży. Jeżeli zrealizujemy plan, który mamy założony na 2019 rok, a jest to kolejne 20% przyrostu, to powinniśmy zatrudnić około 5 osób. A już chodziły teorie, że browar jest zamknięty, że czeka tylko na sprzedaż, a to zupełnie nie tak.
Czyli nic złego się nie dzieje?
Można to zobaczyć po naszych wynikach. Jeżeli realizujemy wzrosty sprzedaży w okolicy 20% w porównaniu do roku ubiegłego, to znaczy, że angażujemy się w ofensywne działania, dalszy rozwój.
Jak wiele rodzajów piwa się tu wytwarza?
Na tę chwilę 14, włącznie z jednorazowymi wypustami. (…)
Cała rozmowa z Maciejem Jakubiakiem w aktualnym Życiu Rawicza