Krzysztof Synoracki, po tym, jak przestał być wicestarostą rawickim, wrócił na etat nauczyciela do Zespołu Szkół w Miejskiej Górce. - Nieprawdą jest, że etat dla pana Synorackiego został stworzony kosztem innych nauczycieli - zaznacza dyrektor Jolanta Hryniowska.
Cztery lata temu, gdy Krzysztof Synoracki obejmował stanowisko wicestarosty rawickiego, był zatrudniony w Zespole Szkół im. Stanisława Mikołajczyka w Miejskiej Górce na czas nieokreślony - jako nauczyciel mianowany - w pełnym wymiarze godzin. Uczył historii, wiedzy o społeczeństwie oraz podstaw przedsiębiorczości. - Po wyborze na stanowisko wicestarosty, został mu udzielony urlop bezpłatny, który nie jest wliczany do stażu pracy nauczyciela - podkreśla Jolanta Hryniowska. - Odchodząc z Zespołu Szkół do Starostwa Powiatowego „ pozostawiłem” 22 godziny lekcyjne, które zostały przydzielone nauczycielom uczącym historii, WOS i podstaw przedsiębiorczości. Przez cztery lata Koleżanki i Koledzy nauczyciele mogli cieszyć się z tego powodu nadgodzinami - zaznacza były wicestarosta.
Po tegorocznych wyborach samorządowych, władza w powiecie się zmieniła, a Krzysztof Synoracki (Porozumienie Samorządowe) z zarządu trafił do opozycji. Choć powrót byłego wicestarosty do szkoły wymusił na dyrekcji zmiany w tegorocznym arkuszu organizacyjnym, to Jolanta Hryniowska zaznacza, że żaden z nauczycieli nie stracił z tego powodu etatu. - Nieprawdą jest, że etat dla pana Synorackiego został stworzony kosztem innych nauczycieli. Wszyscy zainteresowani, czyli nauczyciele historii, wiedzy o społeczeństwie oraz podstaw przedsiębiorczości i geografii zachowali etaty - wyjaśnia dyrektor zespołu szkół.