Cofał na S5 na wysokości Leszna
Informację o wypadku drogowym na wysokości zjazdu na Święciechowę służby otrzymały w niedzielę (19 października 2025 r.) o godz. 12.46. Droga ekspresowa w stronę Rawicza została zablokowana.
- W zdarzeniu brały udział dwa samochody: audi a1 i ford transit. Podróżowali nimi tylko kierowcy, dwaj mężczyźni - mówi kpt. Dominik Wels z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lesznie.
Po przyjeździe strażacy zawodowi z Leszna i ochotnicy ze Święciechowy zastali dwa rozbite pojazdy. Kierowca busa był na zewnątrz. Z kolei 42-latek jadący audi nie mógł wydostać się z pojazdu. Był zakleszczony.
- Strażacy użyli sprzętu hydraulicznego, żeby wykonać dostęp do tej osoby i ją ewakuować - dodaje strażak. - Obu mężczyznom udzielono kwalifikowanej pierwszej pomocy. Przekazano ich zespołowi ratownictwa medycznego, który przybył na miejsce zdarzenia. Po przebadaniu, obie osoby zostały zabrane do szpitala - dopowiada.
Akcja strażaków trwała ponad półtorej godziny. Straty oszacowano na 100 tys. zł. Uszkodzone zostały oba samochody i bariera ochronna.
Rażące naruszenie przepisów
Wyjaśnieniem okoliczności zdarzenia zajęła się leszczyńska policja.
- Kierujący audi, jadąc od strony Poznania w stronę Wrocławia, minął zjazd. Zatrzymał pojazd i zaczął cofać na skrajnym prawym pasie - relacjonuje podkom. Monika Żymełka, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Lesznie. - W jego tył, w trakcie manewru cofania, uderzył kierowca forda transita - dodaje.
Kierującym audi był 42-letni mieszkaniec powiatu rawickiego, a forda tranista - 31-letni mieszkaniec gm. Rakoniewice. Na szczęście, obaj opuścili już szpital.
- Kierującemu audi policjanci zatrzymali prawo jazdy za rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego. Sprawa trafi do sądu. Sąd zdecyduje o karze i o tym, na jak długo zostanie zatrzymane prawo jazdy - podsumowuje podkom. Monika Żymełka.