We wtorek, 17 kwietnia 2024 roku w rawickim starostwie spotkali się przedstawiciele firm i instytucji związanych z branżą wędliniarską. Inicjatorem spotkania był Tomasz Parzybut, prezes Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP, który zachęcał zgromadzonych do opracowania i złożenia wniosku o nadanie kiełbaskom rawickim europejskiego certyfikatu Chronionego Oznaczenia Geograficznego.
- W Polsce mamy 54 produkty z europejskimi znakami jakości. W Hiszpanii mamy tych produktów 800, we Włoszech też około 800, w Niemczech ponad 400. W krajach zachodnich takie produkty są znane i te kraje często z nich słyną - zauważył Tomasz Parzybut.
Podkreślał, że posiadanie takiego certyfikatu daje konsumentom pewność jakości produktu, co powinno korzystnie wpływać na jego sprzedaż.
Produkcja kiełbasek rawickich to wieloletnia tradycja
O przesłankach historycznych wskazujących na początki produkcji kiełbasek rawickich opowiedział Wiesław Chudy, lokalny przedsiębiorca oraz reprezentant Towarzystwa Przyjaciół Rawicza. Warto dodać, że towarzystwo jest spadkobiercą Stowarzyszenia Dni Wędliniarstwa, które kilkanaście lat temu organizowało w Rawiczu Dni Wędliniarstwa i na pewnien czas wskrzesiło produkcję kiełbasek rawickich.
- Miasto założono w 1638, a według dokumentów w 1640 roku był zarejestrowany w Cechu Rzemieślników we Wrocławiu rzemieślnik, który produkował w Rawiczu wędliny. Można powiedzieć, że Rawicz stał rzeźnikami. Mamy udokumentowane informacje, że kiełbaski rawickie, ze swoją tradycyjną recepturą, były sprzedawane na dworcu we Wrocławiu czy w Berlinie - opowiadał.
Przyznał także, że skład kiełbasek rawickich, który był bardzo prosty, udało się odtworzyć. Co ważne, dwie firmy z okolic Rawicza produkują "kiełbaski rawickie", ale nie są to produkty certyfikowane, raczej inspirowane tradycyjną recepturą.
Merytoryczne rozmowy w sprawie certyfikatu dla kiełbasek rawickich
Między uczestnikami spotkania wywiązała się merytoryczna dyskusja. Jako główny problem w dystrybucji kiełbasek rawickich produkowanych w 100% według tradycyjnej receptury wskazano ich krótką trwałość. W efekcie spotkania zawiązała się grupa robocza osób zainteresowanych możliwością uzyskania certyfikatu Chronionego Oznaczenia Geograficznego. Jej zadaniem będzie także opracowanie zmian w recepturze, które rozwiążą problemy z jej trwałością.
Czym jest Chronione Oznaczenie Geograficzne i dlaczego warto się o nie starać?
Chronione Oznaczenie Geograficzne to europejski certyfikat, który otrzymują produkty spożywcze powstające wyłącznie w danym regionie i nie produkowane nigdzie indziej. Takie lokalne rarytasy mają nazwę związaną z miejscem, w którym są wytwarzane i charakterystyczne dla niego walory smakowe, składniki, czy receptury.Klienci, kupując produkty z certyfikatem mają pewność, że zostały one przygotowane z lokalnych składników i zgodnie ze ściśle określonymi, tradycyjnymi repeturami, a także wyróżniają się jakością. W Polsce do takich specjałów należą m.in. andruty kaliskie, kiełbasa biała parzona wielkopolska, czy wielkopolski ser smażony oraz rogal świętomarciński.
Są one chronione przed wykorzystaniem ich nazwy do promowania innych, podobnych produktów, niezgodnym z prawem zawłaszczeniem, czy imitacją, a także umieszczaniem na innych produktach, lub w materiałach je reklamujących mylących nazw i oznaczeń.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.