Na sytuację zwrócił uwagę jeden z czytelników.
Mieszkam w Ostrobudkach, codziennie dojeżdżam kilkanaście kilometrów i jestem przerażony tym co widzę, a przede wszystkim głupotą i bezmyślnością ludzi - czytamy w e-mailu do redakcji.
Rozumiem, że nasi rodzice w czasach, kiedy nie było koszy na śmieci, edukacji, świadomości ekologicznej, palili odpadki w piecach i ogniskach, albo wywozili je do lasu lub na nieużytki. W XXI wieku jest to nie do pomyślenia. Większość ludzi ma na podwórkach kosze na śmieci, organizowane są zbiórki starego sprzętu RTV i AGD, przedmiotów wielkogabarytowych, więc widząc to, co dzieje się w lasach i przydrożnych rowach jest dla mnie niepojęte i napawa mnie ogromnym niepokojem - pisze czytelnik
Zbulwersowany sołtys...
20 butelek od piwa - to ostatnie znalezisko sołtysa Góreczek Wielkich na poboczu drogi - przy lesie.
No nie rozumiem tego. Czy nie łatwiej je było wyłożyć do kubła? Teraz ja muszę to iść i posprzątać, bo nikt inny tego nie zrobi. To woła o pomstę do nieba - ubolewa Roman Kozica.
Wspomina czasy, kiedy śmieci były zagospodarowywane.
Makulatura czy szkło było skupowane, a teraz - nie dość, że za śmieci płaci się masę pieniędzy, to w lasach i rowach jest tragedia. Tyle śmieci, co w tym roku leży, to ja chyba jeszcze nie widziałem - podkreśla.
Uważa, że samorządowcy powinni się nad tym problemem pochylić i pomyśleć, co z tym zrobić. Przypomina, że „za chwilę” pojawi się kolejny kłopot - folie rolnicze.
Teraz znowu taka akcja zbierania odpadów rolniczych powinna być zorganizowana. Ale cisza - nic w tym kierunku się nie robi - rozkłada ręce Kozica.
… i leśniczy
Sytuacją nie tylko na poboczach, ale i lasach zbulwersowany jest leśniczy z Halina - Hubert Wojtkowski.
Czegoś takiego jeszcze nie było - potwierdza słowa sołtysa Góreczek Wielkich.
Hubert Wojtkowski przyznaje, że sam z pracownikami uzbierał w ostatnich tygodniach osiem 150-litrowych worków śmieci przy drodze powiatowej Zaorle - Katarzynowo.
Podobna sytuacja miała miejsce już wcześniej przy drodze Sowy - Białykał. Zrobiliśmy to, mimo że nie należy to do naszych obowiązków, przy okazji porządkowania terenu leśnego wspólnie z pracownikami Zakładu Usług Leśnych - podkreśla leśniczy.
Zastanawiając się, skąd taka ilość śmieci przy drogach, stwierdza, że część zapewne pozostawia młodzież, która popołudnia spędza na przystankach autobusowych albo miejscach postoju w lasach. Ale nie tylko.
Wydaje mi się, że problemem są też osoby przebywające na niezidentyfikowanych kwaterach. Prawdopodobnie nie są oni nigdzie zgłoszeni i tym samym nie mają gdzie wyrzucić śmieci, więc to wszystko w workach ląduje w lesie - uważa Hubert Wojtkowski.
Wójt komentuje sprawę
Pracownik gospodarczy urzędu gminy często sprząta miejsca najczęściej zaśmiecane. Są to jednak zwykle interwencje po otrzymaniu zgłoszenia od mieszkańców. Większość sygnalizowanych problemów dotyczy dróg powiatowych, gdzie zarządcą jest Powiatowy Zarząd Dróg w Rawiczu. Nie zasłaniamy się jednak rangą drogi i często we własnym zakresie uprzątamy zaśmiecone pobocze. Na cykliczne sprzątanie całej gminy nigdy nie były przeznaczane środki. Nikt nie ma doskonałej recepty na to, żeby podobne rzeczy nie miały miejsca w przyszłości? Jedyną szansą na poprawę jest ciągłe edukowanie, budowanie postaw proekologicznych i zmiana mentalności. Wysokie kary i mandaty za zaśmiecanie pewnie tylko częściowo rozwiążą problem - uważa - Piotr Skrzypek, wójt gminy Pakosław.
100 kg na mieszkańca na rok wynosi masa bezpłatnie przyjmowanych odpadów budowlanych i rozbiórkowych od właścicieli nieruchomości zamieszkałych. Odpady dostarczone powyżej tego limitu przyjmowane będą za dodatkową opłatą pobieraną przez prowadzącego PSZOK na podstawie obowiązującego cennika.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.