Kilkanaście dni temu mieszkańcy Kawcza zauważyli, że w ich miejscowości „kręci” się obca osoba. Szczególnie miała upodobać sobie jedną z posesji, na terenie której różne rzeczy poprzestawiano i znajdywano także opakowania po żywności. Wybita została także szyba w budynku gospodarczym.
Niepokojące ślady
Na początku myśleliśmy, że to osoba bezdomna, która kiedyś pojawiała się w naszej okolicy, ale z czasem uznaliśmy, że to jednak nie ona, bo tu było widać ślady, jakiejś obecności, ale samego człowieka nie bardzo. Widziała go tylko jedna z kobiet i utrzymywała, że on musiał też wejść do jej domu - relacjonuje sołtys Kawcza, Szymon Chróściński.
Przyznaje, że na początku nie bardzo wierzyli w to, że ktoś chodzi po obejściach, ale gdy w charakterystyczny sposób celowo ułożyli różne przedmioty na terenie jednego z gospodarstw i następnego dnia zmieniły one swoje miejsce, zaczęli się niepokoić.
Wyglądał jak poszukiwany?
Na dodatek, przez kilka dni w pobliżu bloków stało nieznane nam auto na częstochowskich blachach, a osoba, która jako jedyna dostrzegła nieznajomego, stwierdziła, że wygląda podobnie do człowieka pokazywanego w telewizji - opisuje sołtys.
Jak mówi, chodziło o Jacka Jaworka, który jest podejrzewany o zamordowanie trzyosobowej rodziny w Borowcach koło Dąbrowy Zielonej w powiecie częstochowskim. Jaworek poszukiwany jest listem gończym - prokurator zdecydował o zaocznym przedstawieniu mu zarzutów potrójnego zabójstwa, co stało się podstawą wniosku o aresztowanie. Poszukiwany mężczyzna może mieć przy sobie broń.
Sprawdzono
Mieszkanka wsi utrzymywała, że widziała osobę o podobnym rysopisie w pobliżu płotu posesji, którą zamieszkuje, a następnie mężczyzna miał uciec w pole kukurydzy. Choć nikt więcej, podejrzanego człowieka nie widział, postanowiono wezwać policję. Zgłoszenie przyjęła szefowa bojanowskiego rewiru dzielnicowych. Gdy zaistniało podejrzenie, że może chodzić o Jaworka, na miejsce wysłano kilka radiowozów.
Miało to miejsce w środę, 28 lipca. Służby obstawiły pole, ale nikogo nie znaleziono - relacjonuje Szymon Chróściński.
Nieprawdziwe podejrzenia?
Policja potwierdza, że prowadziła działania na terenie gminy Bojanowo.
Otrzymaliśmy powiadomienie od kobiety, że Jacek Jaworek był u niej w domu pod jej nieobecność, najadł się, wykąpał i wyszedł - relacjonuje asp. sztab. Beata Jarczewska, oficer prasowy KPP w Rawiczu. Do Kawcza udało się kilka patroli policji.
Funkcjonariusze porozmawiali ze zgłaszającą. Z ich ustaleń wynikało, że oprócz niej, nikt więcej mężczyzny nie widział. Sprawdzono także okolicę, jednak nikogo nie odnaleziono. Zdaniem policji, zgłoszenie okazało się nieprawdziwe.
Jechali nad morze
Mundurowi wyjaśnili także wątek dotyczący auta na częstochowskich tablicach rejestracyjnych, które w tym samym czasie parkowało na terenie miejscowości. Podróżowały nim dwie osoby: mężczyzna i kobieta.
Powiedzieli, że w czasie podróży nad morze, zaczął im szwankować samochód, zjechali z S5 i szukali pomocy. Wylegitymowaliśmy ich, ale nie mieli niczego, co mogłoby wzbudzić nasze podejrzenia - dodaje policjantka.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.