Do redakcji Życia Rawicza został przysłany list emeryta z podrawickiej wioski.
\r\n
\r\n- Wiatę na rawickim rynku rozebrali, bo samochody muszą wjeżdżać na parking. A gdzie my mamy usiąść i poczekać na autobus? Rozumiem, że samochody płacą, a my starzy siedzieliśmy za darmo. Ale my musimy przyjeżdżać do miasta po emerytury, bo już na wieś ich nie przywożą. Stoimy na przystanku pod ścianą czy pada, czy wieje wiatr. Na Westerplatte stoi wiata. Tam w południe nikt nie wsiada. Tak daleko iść nie damy rady. Czy dalej będziemy stać w śniegu i na mrozie. Napisaliście, że trzeba pomagać czworonogom. A kto nam pomoże. Czy starsi ludzie są gorsi od zwierząt? Może wreszcie ktoś pomyśli o wiacie na rynku? - pyta Czytelnik.
\r\nNa postulat wiejskiego emeryta odpowiada Stanisław Kmita, naczelnik wydziału techniczno - inwestycyjnego w rawickiej gminie. - Wiata stanie na wspomnianym przystanku autobusowym na rawickim rynku. Musi być mniejsza od poprzedniej, bo może stanąć na chodniku. Zamierzamy ją kupić - zapewnia naczelnik Kmita.
\r\n (stk)
\r\n