Irena Pospiech wyróżniona Medalem Komisji Edukacji Narodowej

Opublikowano:
Autor:

Irena Pospiech wyróżniona Medalem Komisji Edukacji Narodowej - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Irena Pospiech jest nauczycielką z prawie 30-letnim stażem pracy. Od 1 września 1984 roku pracuje w Przedszkolu w Chojnie. \r\n- Jest nauczycielem o wysokiej dyscyplinie wewnętrznej. Bardzo twórczo odnosi się do realizowanego programu, uwzględniając zarówno potrzeby, jak i możliwości dzieci, ze szczególnym uwzględnieniem ich osiągnięć - podkreśla Elżbieta Jędrzejak, dyrektor przedszkola. Irena Pospiech jest współorganizatorem wielu kiermaszów i konkursów. Od lat stosuje nowatorskie metody pracy z dziećmi, m.in. Dobrego Startu, która przygotowuje do podjęcia nauki pisania i czytania, Ruchu Rozwijającego, realizowaną na zajęciach gimnastycznych oraz lubianą przez dzieci Metodę Projektu. - Zróżnicowanie metod pozwala na rozwijanie aktywności psychoruchowej dziecka, a także na prawidłowy rozwój emocjonalny i społeczny. Od 2009 roku wykorzystuję Metodę Projektu, która pozwala dzieciom na poznawanie, rozumienie i doświadczenie rzeczywistości - mówi Irena Pospiech. Organizuje zajęcia otwarte dla rodziców, włącza ich też w sprawy przedszkola. Współorganizuje i wspiera zarówno imprezy przedszkolne, jak i środowiskowe. Za swoją pracę nauczycielka z Chojna wielokrotnie była nagradzana przez dyrektora przedszkola, a w 2007 roku przez wójt gminy Pakosław. W tym roku otrzymała Medal Komisji edukacji Narodowej. O mały włos Irena Pospiech nie zostałaby nauczycielką. Zamierzała zostać... leśnikiem. - Nie wiem, skąd mi się to wzięło, ale po maturze w prywatnym liceum miałam właśnie taką wizję, że chcę zostać leśnikiem. Rodzice przychylili się do moich planów. Tata zawiózł mnie do szkoły w Porażynie. Ówczesny dyrektor wziął mnie na rozmowę i wytłumaczył, że z moją posturą, to ja raczej nie nadam się na leśnika. Powiedział, że to praca typowo męska i ciężko mi będzie się tam odnaleźć. Tym samym, skończyły się pomysły, kim mogłabym zostać - wspomina Irena Pospiech. Miejscowa bibliotekarka, Aleksandra Świerkowska sugerowała jej bibliotekoznawstwo. - Ja jednak nie widziałam się w takiej monotonnej i siedzącej pracy. Mimo tego brat zawiózł mnie na trzydniowe egzaminy, z których ja uciekłam. W końcu zaczęłam naukę w studium wychowania przedszkolnego w Lesznie, a rodzice odetchnęli z ulgą, że wreszcie na coś się zdecydowałam - opowiada Irena Pospiech. Do dziś pamięta swoje pierwsze zajęcia z przedszkolakami, jeszcze zanim skończyła szkołę. - Chyba byłam bardziej przerażona niż one. Kompletnie nie wiedziałam, co mam z nimi zrobić. Przecież, ile można się bawić w „Kotka i myszkę” czy „Mam chusteczkę haftowaną” - dodaje. Potem było już lepiej. Pracę podjęła w Przedszkolu w Golejewku, gdzie wspierała ówczesną dyrektor w organizowaniu placówki. - Warunki były tam bardzo ciężkie. Przy dzisiejszym wyczuleniu na bezpieczeństwo, to aż cud, że tam nikomu nic się nie stało. Dziś nie odważyłabym się dziecko samo puścić do toalety na podwórku, ale wtedy takie były realia. Dopiero kilkanaście lat temu nasze przedszkole przeniesiono do nowego budynku przy Szkole Podstawowej w Chojnie - dodaje Irena Pospiech. Sama wyznaje zasadę, że trzeba się ruszać i być między dziećmi.
Prywatnie każdą wolną chwilę Irena Pospiech zagospodarowuje na przejażdżki rowerowe po okolicy. - Czasu nie mam zbyt wiele, bo mamy w domu małego wnuka, któremu poświęcam wiele uwagi. Często przenoszę z przedszkola do domu zabawy rozwijające, które on uwielbia - przyznaje.
(HD)  

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE