- Trudno sobie wyobrazić RAWAG bez Andrzeja Woziwodzkiego, który tworzył jego historię - zaznaczali pracownicy firmy na uroczystości, na której oficjalnie pożegnano prezesa. Po ponad 40 pracy w RAWAG-u i 24 na stanowisku jej szefa, z dniem 25 maja prezes przeszedł na emeryturę.
W okolicznościowym spotkaniu wzięli udział pracownicy, członkowie zarządu, rady nadzorczej oraz przedstawiciele instytucji współpracujących z RAWAG-iem, władze powiatu i gminy. Wszyscy wypowiadali się o prezesie w ten sam sposób - nie szczędząc mu pochwał i wyrazów wdzięczności. Zaznaczali, że to dzięki jego mądrym decyzjom, wytrwałości i wierze firma osiągnęła tak duży sukces.
- Jako prezes spółki doskonale pan rozumiał, że firma to nie tylko budynki i maszyny, ale przede wszystkim załoga. Inwestował pan w ludzi, umożliwiając im doskonalenie umiejętności, zdobywanie nowej wiedzy w ramach szkoleń zawodowych. Dziękujemy za szansę rozwoju i za odważne decyzje powierzania odpowiedzialnych stanowisk młodym pracownikom - podkreślali przedstawiciele kadry kierowniczej.
Z kolei członkowie zarządu, którzy od tej pory będa kierować RAWAG-iem przyznali, że nie będzie im łatwo w swojej pracy mierzyć się z taką legendą. Przedstawicielka koncernu Schaltbau, Elisabeth Prigge - przewodnicząca rady nadzorczej, zadeklarowała, że rawicka firma nadal będzie się rozwijać.
Za wieloletnią pracę prezes Woziwodzki otrzymał nie tylko wiele podziękowań, ale też upominki.
Jaki prezent szef dostał od swojej załogi? Zobacz film.
Więcej w najbliższym wydaniu "Życia Rawicza"