O zachwianiu standardów uczciwości mówił radny Zygmunt Wolny przed głosowaniem w sprawie delegowania dwóch radnych do prac w Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Powiatu rawickiego. Byłemu staroście rawickiemu nie spodobało się to, że - jego zdaniem - koalicja rządząca wskazała, kto z opozycji powinien uczestniczyć w pracach w komisji.
W związku ze zmianą kadencji rady, należało wybrać radnych, którzy przez kolejne lata będą zasiadać w komisji bezpieczeństwa i porządku powiatu. Zaproponowano: Zdzisława Maćkowiaka z koalicji rządzącej (Polskie Stronnictwo Ludowe) oraz Romualda Krzyżosiaka z opozycji (Samorządowa Akcja Wyborcza). Obaj zapytani przez przewodniczącego rady, wyrazili zgodę.
Zanim uchwałę poddano pod głosowanie, Zygmunt Wolny (SAW) wspomniał o tym, że w związku z większą ilością klubów radnych niż do tej pory (w poprzedniej kadencji były trzy), należałoby wprowadzić zmiany w delegowaniu radnych do prac w komisjach. - Zwyczajowo było tak, że na trzy kluby - starosta i wicestarosta reprezentowali ugrupowania rządzące i jedna osoba była z opozycji. Dzisiaj, przy czterech klubach nie wiem, czy ten standard powinien być tak zachowany - zasugerował radny. - Każdy, kto uzyskał mandat ma za sobą wyborców i ci wyborcy głosowali z przekonaniem, że ta osoba będzie ich reprezentować w radzie. Nad tym trzeba by się zastanowić, oczywiście jeżeli koalicja rządząca chce sobie trochę komórek szarych włączyć na ten temat - dopowiedział Zygmunt Wolny. Dodatkowo, byłemu staroście nie spodobało się, że - jego zdaniem - „koalicja rządząca wskazała, kto z opozycji ma zasiadać w komisji. - Uważam, że to jest zachwianie zwykłych standardów uczciwości - podkreślił radny Zygmunt Wolny.
Słowa byłego wicestarosty nie przeszły bez echa. - Jeżeli ktoś używa wyrażenia o komórkach szarych, to także proszę je włączyć. Były prowadzone rozmowy. Proszę nie odbierać radnemu Krzyżosiakowi woli własnego zdania - zwrócił się do byłego starosty Jakub Moryson, radny Platformy Obywatelskiej.
Przed głosowaniem w sprawie delegowania radnych, Krzysztof Synoracki zaproponował, żeby w komisji zasiadł Zygmunt Wolny. Ten jednak nie wyraził zgody. Ostatecznie uchwałę w tej sprawie przegłosowano większością głosów (czternaście głosów „za”, jeden wstrzymujący - Zygmunta Wolnego).
