reklama

Liceum „układa” po swojemu

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Liceum „układa” po swojemu  - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościArnold Ratajski do niedawna był dyrektorem małej wiejskiej szkoły i przedszkola w gminie Miejska Górka. Od września kieruje jedną z większych placówek w powiecie. Jakie ma plany wobec I Liceum Ogólnokształcącego w Rawiczu? Jak wygląda jego strategia działania na 5-letnią kadencję?
reklama

Nowy szef „ogólniaka” mieszka w Rawiczu, ale pochodzi z Miejskiej Górki. Pracę zawodową zaczynał jako nauczyciel wychowania fizycznego w miejskogóreckim zespole szkół. Przez osiem lat był dyrektorem Zespołu Szkół w Dłoni. Od kilkunastu lat wraz z bratem prowadzi klub ju-jitsu i judo. Sam jest utytułowanym zawodnikiem z osiągnięciami w skali światowej. Jego najnowsze wyzwanie to jednak kierowanie rawickim I LO.

Pana miejsce pracy bardzo się zmieniło. Szkoła jest dużo większa, grono pedagogiczne także. Uczniowie to nie kilkulatki, ale prawie dorosłe osoby. Był stres związany z początkiem roku szkolnego?

Wszystko, co się robi pierwszy raz powoduje jakiś stres - tak było wcześniej podczas zawodów sportowych, czy nowej pracy. Trzeba jednak okiełznać nerwy, iść do przodu i robić swoje. Myślę pozytywnie o tej nowej roli i wiem, że będzie dobrze. Pracownicy szkoły są z nią mocno związano. Ja jestem nowy, ale dla wszystkich najważniejsze jest dobro uczniów, więc myślę, że znajdziemy wspólny język. A świeże spojrzenie też się przyda.

reklama

1 września to nie jest jednak pierwszy dzień pracy dyrektora. Kiedy zaczęły się przygotowania do objęcia stanowiska?

Spotkania indywidualne właściwie trwały przez cały okres wakacyjny. Musiałem najpierw zrealizować wszystkie obowiązki w Dłoni, żeby móc placówkę przekazać mojej następczyni. Tutaj spotykałem się z dotychczas kierującymi szkołą - Łucją Derą i Jackiem Niemczynowskim, by wymienić się niezbędnymi informacjami, choć wiadomo, że dużo rzeczy jeszcze wyjdzie w praktyce. Mieliśmy dużo formalności do załatwienia, chociażby przekazanie całego szkolnego majątku.

Zaczął pan od zmiany personalnej. Zdecydował się pan na współpracę z tylko jednym dotychczasowym dyrektorem?

Każdy dyrektor pewne sprawy układa po swojemu. Dlatego zdecydowałem się na zmianę, choć nie chciałem wszystkiego przewracać do góry nogami. Z Jackiem Niemczynowskim, mamy podobny styl zarządzania, a on jeszcze dobrze zna specyfikę szkoły, dlatego zostaje na swoim stanowisku i chcę z nim nadal współpracować. Zdecydowałem się jednak na drugą osobę o świeżym spojrzeniu, która też coś nowego wniesie.

reklama

Kim jest nowy wicedyrektor?

Szymon Kaczmarek, jak ja pochodzi z Miejskiej Górki. Od kilkunastu lat jest związany z Zespołem Szkół w Miejskiej Górce, a od 2012 roku tutaj w liceum uczy fizyki. Jest chwalony przez uczniów i rodziców. Dobrze odnajduje się w kwestiach technicznych i organizacyjnych. Już ustaliliśmy wspólnie, czym każdy z nas będzie się zajmować, co ma koordynować. Poprzedni układ dopasowaliśmy pod siebie. W Dłoni wszystkimi kwestiami z zarządzaniem zajmowałem się sam, a tutaj mam więcej pracy, ale też więcej pomocy.

Tym samym I LO będzie jedyną szkołą w powiecie kierowaną przez samych mężczyzn.

Na to wygląda i to faktycznie dość niespotykane, ale mamy nadzieję, że taki model się sprawdzi.

reklama

Jak przyjęli pana pracownicy i uczniowie?

Mam nadzieję, że dobrze. Znam tylko kilka osób, o kilku słyszałem. Z większością spotkałem się po raz pierwszy na sierpniowej radzie. Pewnie oni na mnie patrzyli z zaciekawieniem, a ja na nich. Musimy się poznać. Ja nie zamierzam być dyrektorem zamkniętym w gabinecie. Lubię mieć kontakt ze wszystkimi. Obawiam się, że tu mogę nie zapamiętać 600 imion uczniów, ale chcę często się z nimi kontaktować. Poza tym, doskonale zdaję sobie sprawę, że dyrektorem się tylko bywa, a nauczycielem się jest. Trzeba pamiętać skąd się człowiek wywodzi i dokąd może wrócić, więc postaram się wobec wszystkich być fair play. Zamierzam się jednak dobrze zapisać w historii tej szkoły.

Będzie pan także uczył?

Tak. Będę miał trzy godziny wychowania fizycznego w klasie kadeckiej. Cieszę się, bo wiadomo, że będzie to też oderwanie od pracy papierkowej, ale przede wszystkim będę miał też stały kontakt z młodzieżą z pracą nauczyciela wychowania fizycznego.

reklama

Mówił pan, że rewolucji nie będzie, ale zmiany owszem. Jakie?

Na pewno nie przez pierwszy rok. To będzie czas na bardzo dobre zapoznanie się ze szkołą, z każdym jej aspektem, bym mógł wyciągnąć odpowiednie wnioski. Póki co, jest to dla mnie nowa placówka i nie chcę od razu wprowadzać zmian, by nie okazały się przedwczesne i nietrafione. Na pewno będę chciał, by poziom edukacji był jeszcze wyższy niż do tej pory i, by placówka cieszyła się jeszcze lepszą renomą. Mam nadzieję, że znajdę na to sposób.

W poprzedniej pracy przyjąłem podobną taktykę i dobrze się sprawdziła, bo przyszedłem jako osoba niedoświadczona, później wygrałem konkurs, a teraz - po 8 latach - z czystym sumieniem mogłem zostawić szkołę nowej dyrektor. Uważam, że zrobiliśmy dużo dobrego, wiele się działo i tu podobne plany. Będę przy tym liczył też na inicjatywę osób najbardziej związanych z LO, czyli nauczycieli oraz uczniów. Jestem otwarty na ich pomysły i sugestie.

Kiedyś I LO było znane właśnie ze swojej renomy, ale z upływem lat przestało się aż tak bardzo wyróżniać.

Wiem o tym i będę się starał, by absolwenci byli przekonani, że skończyli szkołę, w której dużo się nauczyli, która była dla nich doskonałą bazą na studia, ale także, by wiedzieli, że uczęszczali do placówki innej niż wszystkie i dobrze ją wspominali. Spróbujemy wprowadzić LO na wyższy piedestał. Wiem, że to wyzwanie, ale ja się ich nie boję.

Nie ma pan przynajmniej wyzwania inwestycyjnego, bo szkoła nie potrzebuje chyba remontów.

Tak, po części to prawda. Szkoła jest w bardzo dobrym stanie – większość pomieszczeń jest wyremontowana, a niektóre sale świetnie wyposażone, choć jak dobrze poszukać - zawsze znajdzie się coś do ulepszenia. Nie ma jednak czegoś bardzo pilnego do wykonania, więc można skupić się na innych sprawach. Przede wszystkim mamy nadzieję, że będziemy mogli normalnie pracować i nie będzie trzeba przenosić się do „zdalnej rzeczywistości”.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama