W piątek, w Brzeziu niedaleko Gostynia, ujęto Zbigniewa P. - podejrzewanego o spowodowanie śmierci 14-latka, swojego pasierba. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Jak poinformowała prokuratura, przyznał się do winy.
Tego samego dnia, 16 listopada, odbyła się sekcja zwłok dziecka, które znaleziono martwe w mieszkaniu w Gogolewie, położonym o kilkanaście kilometrów od Rawicza.
Jak ustalili śledczy, śmierć chłopca nie była przypadkowa, to nie był to upadek, jak sądzono w jednej z wersji przebiegu wydarzeń. By wyjaśnić, jak doszło do tragedii, w miejscu zdarzenia przeprowadzono wizję lokalną z udziałem zatrzymanego 49-latka. Udało się ustalić, że chłopiec został uderzony „drewnianą pałką”, którą potem mężczyzna miał porzucić w zaroślach.
Ojczymowi chłopca postawiono zarzut zabójstwa. - W sobotę mężczyzna został przesłuchany przez prokuratora. Skierowano wniosek o areszt i sąd zastosował ten areszt na trzy miesiące - mówi prokurator Michał Smętkowski z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Jak poinformował prokurator Bogdan Zygmunt, 49-latek przyznał się do winy i złożył szczegółowe wyjaśnienia.
Więcej na ten temat w aktualnym wydaniu "Życia Rawicza"