Pijanym mężczyzną, który został zabrany przez policjantów z pustostanu w Rozstępniewie, zaopiekowała się siostra, mieszkająca w Lesznie. - Dostaliśmy anonimowe zgłoszenie o mężczyźnie, mieszkającym w domu - ruderze: bez ogrzewania, wody, prądu i żadnego w wyposażenia. Osoba zgłaszająca obawiała się, że mężczyzna może zamarznąć- informuje asp. Beata Jarczewska, rzecznik prasowa KPP w Rawiczu.
Pod wskazany przez rozmówcę adres, pojechali dzielnicowi z Miejskiej Górki. - W zrujnowanym domu zastali mężczyznę leżącego na dywanie, przykrytego łachmanami. Był nietrzeźwy i zmarznięty. Z uwagi na stan nietrzeźwości nie mógł skorzystać z noclegowni. Został zabrany do komendy do czasu wytrzeźwienia - dodaje rzecznik prasowa rawickiej jednostki.
Dzień później, funkcjonariusze skontaktowali się z miejskogóreckim Ośrodkiem Pomocy Społecznej. - 28-latek dostał od nas zasiłek okresowy, zasiłek na dożywianie, nowe buty zimowe, koc, kołdrę, poduszkę i zabezpieczyliśmy mu ogrzewanie gazowe. Daliśmy mu piecyk z butlą gazową. Jeszcze przez jeden dzień przebywał w tym domu. Gdy pojechaliśmy do niego, to poinformował nas, że na ten zimowy okres zamieszka u siostry w Lesznie - podkreśla Bogusław Wnuk, kierownik OPS w Miejskiej Górce. - Z ulgą można powiedzieć, że udało się uniknąć życiowej tragedii. Kobieta powiedziała również, że pomoże mu w znalezieniu pracy, choćby dorywczej - dodaje asp. Beata Jarczewska. (kp)
