Jak opowiedziała nam Wiktoria, właścicielka psa, Rex ma 6 miesięcy i jest mieszańcem w typie labradora. Ogłoszenie o tym, że ktoś chce oddać psa znalazła na jednym z portali ogłoszeniowych. Jak wyjaśnia, pies trafił do niej zarobaczony, ale z tym sobie poradziła we współpracy z lekarzem weterynarii. Poza tym, wydawało się, że z Rex-em było wszystko w porządku.
Z relacji właścicielki wynika, że po kilku tygodniach zauważyła u pieska problemy z obiema przednimi łapami - w miarę jak rosły stawały się krzywe, co utrudnia psu chodzenie.
- Udaliśmy się do weterynarza. Tam podano mu leki oraz zaplanowano kolejną wizytę, na której miał mieć badanie RTG - relacjonuje Wiktoria.
Po powrocie do domu stosowali się do zaleceń weterynarza i oczekiwali kolejnej wizyty. Jak podkreśla, mieli nadzieję, że leki pomogą.
- Na wizycie okazało się, że Rexia nie da się ratować lekami, tylko wymaga on natychmiastowej operacji. Jego kości od środka zaczynają pękać - przekazała właścicielka psa.
Jak dodaje, weterynarz wyjaśniła jej, że pieskowi nie rozrosła się jedna kość i jest bardzo możliwe, że doszło do tego z powodu odrzucenia szczeniąt przez ich matkę i związanego z tym nieprawidłowego odżywiania szczeniaka.
Właścicielka Rex-a tłumaczy, że pies musi przejść zabieg, zwany oseotomią. Przekazała, że koszt to 3.000 zł.
- Jest to kosztowna operacja, na którą mnie nie stać. Dlatego zwracamy się z prośbą o pomoc. Każda złotówka pozwoli mi uratować pieska. Bez pomocy są na to nikłe szanse - apeluje.
Leczenie Rex-a można wesprzeć wpłacając pieniądze na koncie utworzonym na portalu zrzutka.pl
- Za każdą pomoc serdecznie dziękujemy, liczę na to że kiedyś będę mogła się odwdzięczyć - podsumowała.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.