Czas przedwyborczy jest szczególnie gorący jeśli chodzi o gminę Bojanowo. Pięcioro kandydatów zabiega o głosy wyborców, którzy 7 kwietnia zdecydują, kto będzie kierował gminą przez kolejne lata. Wśród mieszkańców szeroko komentowane są nie tylko kroki każdego z nich, ale także innych osób związanych z samorządem. Sporym zaskoczeniem był wczorajszy publiczny wpis byłego burmistrza Józefa Zutera. Były szef gminy zajął głos po raz pierwszy od 10 lat, odkąd przestał być burmistrzem.
"Czas publikacji tekstu nie jest przypadkowy"
Maciej Dubiel oczywiście nie pozostawił tego stanowiska bez komentarza. Dziś (29 marca) także na swoim profilu na Facebooku zamieścił odpowiedź.
(...) Trwa kampania wyborcza, a ja znam jej reguły. Pan Zuter kandyduje do Sejmiku Województwa Wielkopolskiego i również je zna. Czas publikacji tekstu nie jest przypadkowy (28 marca, czyli na niewiele ponad tydzień przed wyborami, gdy mój felieton był przecież 12 marca), komentarze i udostępnienia moich kontrkandydatów tylko to potwierdzają. W swoim tekście Pan Zuter odniósł się do mojego felietonu na temat budżetu, zadłużenia gminy i ciągłości władzy. W żadnym punkcie swojego wpisu Pan Zuter nie zanegował danych i informacji, które przekazałem w moim felietonie. Rozpisał tylko na lata pożyczki, które zaciągał czyli w zasadzie potwierdził to o czym pisałem - pisze Maciej Dubiel.
Felieton nie był zarzutem
W swojej odpowiedzi zapewnia też, że jego wpis z 12 marca nie zawiera żadnych zarzutow w stosunku do wieloletniego burmistrza gminy Bojanowo. Na dowód przytacza odpowiednie fragmenty.
„…Mam wielki szacunek do mojego poprzednika, bo ostatnie lata na stanowisku poświęcił na kanalizację gminy, czyli coś czego nie widać bo pod ziemią i co każdy mieszkaniec uważa za rzecz oczywistą. Dzięki temu mamy w ok 90% skanalizowaną gminę, czego wielu nam po prostu zazdrości. Tak na marginesie musicie też wiedzieć, że każda instalacja kiedyś się zużywa i obecnie po wielu już latach eksploatacji modernizujemy za kwotę ponad 7 mln zł oczyszczalnię ścieków – tego też w zasadzie nie widać, ale wierzcie mi Państwo, że jest to niezbędne dla bezpieczeństwa sanitarnego całej gminy. Żeby realizować wtedy inwestycje kanalizacyjne gmina musiała się zadłużać, bo z dochodów własnych kanalizowanie gminy trwałoby latami, a inne zadania czekałyby w nieskończoność. Dla ciekawostki mogę Wam powiedzieć, że dopiero w grudniu 2023, czyli po 9 latach mojego urzędowania spłaciliśmy jako gmina ostatnią pożyczkę zaciągniętą przez poprzedniego burmistrza w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej właśnie na zadania kanalizacyjne. Łącznie w latach 2015-2023, czyli w okresie pełnych 9 lat budżetowych przypadających na czas pełnienia przeze mnie funkcji burmistrza spłaciliśmy jako gmina kwotę ok. 10,5 mln zł zobowiązań zaciągniętych jeszcze przez poprzedniego burmistrza. Czyli średnio wypada po ok. 1,2 miliona złotych na rok. Ale na tym Szanowni Państwo polega właśnie ciągłość władzy – spłacamy zobowiązania poprzedników, a przez pierwszy rok, czy nawet dwa realizujemy zadania jeszcze przez poprzednika zaplanowane. Burmistrz Zuter realizował bardzo ważne dla gminy inwestycje, ale jak każdemu włodarzowi na wszystko funduszy Mu nie starczało – nie zdążył wybudować nowego przedszkola, czy zmodernizować stadionu lekkoatletycznego, choć wiedział już wtedy, że były to inwestycje oczekiwane przez mieszkańców. Taki niestety jest samorząd i zarządzanie budżetem, że nie wybieramy tego co chcemy zrobić, ale musimy wybierać to z czego rezygnujemy (przynajmniej na jakiś czas) bo najzwyczajniej nie na wszystko nam starczy kasy…” - przypomina Maciej Dubiel.
W pełni podtrzymuje też swoją wypowiedź i dane, które zamieścił w felietonie z 12 marca. Zapewnia że nie żywi do burmistrza żadnej urazy, ale go szanuje.
- Panie Józefie, z danymi liczbowymi wynikającymi z uchwał Rady Miejskiej nie ma co dyskutować – takie są i już. Pożyczka, nawet w 20% umarzalna to nadal pożyczka z której 80% trzeba zwrócić. Jako wytrawny polityk i samorządowiec potrafi Pan wyciągać odpowiednie wnioski, więc wie Pan doskonale, że mój felieton nie był żadnym zarzutem, nie był nawet skierowany w Pana stronę. Był natomiast odpowiedzią na pogłoski jakie pojawiły się w przestrzeni publicznej o rzekomym gigantycznym długu do jakiego miałem doprowadzić gminę, co jest oczywistą nieprawdą. (...) Panie Józefie, nie ma sporu między nami. Jest i pozostanie Pan PIERWSZYM BURMISTRZEM tej gminy, a ja już zawsze pozostanę tym drugim burmistrzem (...) - podkteśla Maciej Dubiel.