reklama

Ostatnie konkursowe ogrody. Kolekcjonerski labirynt, ogród dla mamy i jukowa oaza

Opublikowano:
Autor:

Ostatnie konkursowe ogrody. Kolekcjonerski labirynt, ogród dla mamy i jukowa oaza - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
31
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościPrezentujemy ostatnie ogrody zgłoszone do konkursu „Najpiękniejszy ogród i działka powiatu rawickiego", organizowanego przez Fundację Ogrody dla Zdrowia, przy współpracy z naszym tygodnikiem i portalem rawicz24.pl.
reklama

Spośród 15 ogrodów zgłoszonych do konkursu zaprezentowaliśmy już 12. Dzisiaj przedstawimy ostatnie trzy, nie mniej wyjątkowe niż poprzednie.

Kolekcjonerski labirynt w centrum miasta

Ogród Karola Kałuży jest w większości ukryty między budynkami w centrum Rawicza. Jak wyjaśnia jego właściciel, jest podzielony na dwie części - z przodu domu oraz z tyłu.

- Ogrodnictwo, uprawa kwiatów i krzewów, jest moją pasją, więc ten ogród powstał z pasji. Nie jest duży, ma może z 500 m, ale jest to bardziej ogród kolekcjonerski. Mam w nim rośliny, które bardzo lubię, które mi się podobają, i niestety każde wolne miejsce jest wykorzystane, także bardziej chodzi się po nim tak jakby z zaułku w zaułek niż znajdziemy przestrzeń. Jest dużo do oglądania, a każde miejsce, w które się wchodzi jest inne, co sprawia, że wydaje się dość ciekawy - opowiada.

Jak dodaje, przestrzeń została wypełniona tulipanami, różami, piwoniami i hibiskusami.

- Przede wszystkim jest to ogród, który opiera się na azaliach i rododendronach - opisuje.

Pan Karol zdradza, że wiele roślin występujących w jego ogrodzie wymaga poświęcenia czasu na pielęgnację.

- Założenie tego ogrodu kosztowało mnie dużo pracy, ponieważ wymieniłem praktycznie połowę ziemi, tak aby spełniała potrzeby zasadzonych roślin, ale było warto - niektóre rododendrony mają już 15, 20 lat - wskazuje.

Rawiczanin najbardziej w swoim ogrodzie lubi widok na kaskadę z płynącą wodą, oko cieszy także cały zbiór azalii i rododendronów.

- Cieszę się, że na domu pnie się glicynia, czyli wisteria. Dzisiaj już nie widzę nigdzie na domach, żeby pnącze pięło się, aż po dach, bo ludzie raczej szanują swoje elewacje. U mnie raczej rośliny rządzą - podsumowuje.

 

Ogród dla mamy

Ogród, który dzisiaj jest oczkiem w głowie Beaty Czamary, przez 20 lat prowadziła jej mama. Obecna właścicielka przyznaje, że długo nie rozumiała jej zamiłowania.

- Kiedy mama zachorowała, było mi żal ogródka, bo tyle lat go miała. Powiedziałam sobie: "dobra, jak ona jest w szpitalu, to go będę prowadzić, żeby jak wróci był zadbany". Tak się stało, że jak mama wróciła do domu, to nie mogła ogródka już uprawiać. Jednak mnie się to zaczęło podobać i przejęłam jej rolę, ale jeszcze pierwszy rok mama sprawowała nade mną nadzór - wyjaśnia.

Przyznaje, że dodatkową motywacją dla niej jest fakt, że podczas spacerów jej zielony zakątek przychodzą oglądać przedszkolaki z pobliskiej palcówki oraz sąsiedzi, którzy przyznają, że wybierają dłuższą drogę powrotną do domu, żeby tylko podziwiać jej ogród. 

Odkąd przejęła przydomowy ogród, sadzi w nim różne kwiaty, przede wszystkim bardzo kolorowe. Przyznała, że miłość do pracy przy kwiatach całkowicie ją pochłonęła.

- Zbierałam na rower, ale poszedł w zapomnienie i kwiatki stały się najważniejsze. Nie mam ulubionych, po prostu polubiłam to i odpoczywam przy tym - opowiada.

W pewnym momencie jej ogródek się rozrósł. Dzięki zgodzie spółdzielni mieszkaniowej mogła posadzić rośliny przed oknem pokoju, w którym mieszka jej mama. - Dzięki temu mama widzi ukochane kwiaty z okna - zaznacza.

Ogród cały czas się zmienia. Przybywają nowe rośliny - podarowane przez koleżanki z pracy, sąsiadów czy przechodniów.

 

Oaza jukami wysadzona

Elżbieta i Tomasz Waścińscy prowadzą ogród w Zmysłowie niedaleko Jutrosina. Pan Tomasz wyjaśnił, że ich oaza kiedyś była podwórkiem, ale po wyburzeniu dużej stodoły powstał plac, który trzeba było zagospodarować i tak podwórko zamieniło się w pełnoprawny ogród.

- Bazujemy na ogrodzie z jukami, które są zielone cały rok, a późną wiosną i wczesnym latem, pięknie kwitną - opowiada.

Poza jukami w ogrodzie państwa Waścińskich rosną różne krzewy, róże, wierzby czy choinki. Ogród jest w ciągłej rozbudowie, cały czas jest coś dokładane i planowane są kolejne zmiany.

- W najbliższym czasie dołożymy krzewy róż, akurat teraz czekamy na dostawę, oraz rozbudowujemy jeszcze system obrzeży m.in. wokoło choinek – informują mieszkańcy Zmysłowa.

Ulubionym elementem ogrodu pana Karola jego i żony są juki. -  Są już mocno rozrośnięte i ciągle sadzimy nowe - zaznaczają.

 

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama