Właściciel jednej z firm znalazł w sieci atrakcyjną ofertę na olej rzepakowy. Ustalił ze sprzedawcą warunki transakcji i czekał na dostawę. \r\nGdy cysterna przyjechała do Pakosławia, właściciel firmy sprawdził zawartość transportu i zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, zrobił przelew na ponad 100 tys. zł na wskazane przez sprzedawcę konto bankowe.
\r\n- Wówczas zaczęły się problemy, bowiem przez kilka godzin, pieniądze nie zostały zaksięgowane na koncie firmy, która dostarczyła olej - mówi rzeczniczka rawickiej policji. Okazało się, że sprzedający podał numer swojego prywatnego konta, a nie firmy, która dostarczyła zamówiony olej i czekała na zapłatę. (kac)
\r\nSzczegóły sprawy we wtorek w „Życiu Rawicza”