Mariusz Witczak, w ostatnich wyborach parlamentarnych, które odbyły się 15 października, został posłem na kolejną kadencję sejmu. Będzie ponownie reprezentował okręg kalisko-leszczyński. Jak przypomniał, w ławach parlamentarnych zasiada od 2005 roku. Początkowo w senacie, a od 2011 roku - w sejmie.
Mariusz Witczak przede wszystkim dziękował
Poseł podkreślił, że przyjechał do Rawicza przede wszystkim podziękować mieszkańcom Rawicza i powiatu rawickiego za wspaniałą frekwencję w ostatnich wyborach parlamentarnych.
- Bardzo serdecznie dziękuję wszystkim wyborcom, którzy zdecydowali się zagłosować na listę Koalicji Obywatelskiej. Uzyskaliśmy cztery mandaty. Poprawiliśmy wynik z ostatnich wyborów z 2019 roku, ale przede wszystkim dziękuję za frekwencję, za mobilizację, ludziom młodym, kobietom - przekazał.
Przypomniał, że podczas spotkań w kampanii wyborczej, powtarzali, iż kobiety mogą zdecydować o zmianach w parlamencie i odsunięciu PiS od władzy.
- Tak się stało. Kobiety i ludzie młodzi w dużym stopniu zadecydowali o wyniku wyborczym. Mobilizację było widać w każdym lokalu wyborczym - podsumował.
Poseł podziękował również za głosy oddane na niego.
Niezwykle ważne zmiany
Mariusz Witczak podkreślił, że zwycięstwo opozycji jest bardzo ważne dla Polski, szczególnie dla jej przyszłości.
- Zatrzymamy marsz wyprowadzania Polski z Unii Europejskiej. Priorytetowo skoncentrujemy się na pozyskaniu pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy - wskazał.
Stwierdził, że obecna sytuacja, w której prezydent Duda powierzył tworzenie rządu Mateuszowi Morawickiemu, pokazuje jak bardzo poprzednia władza nie może pogodzić się z przegraną.
- Prezydent Duda wpisał się w prywatę i partyjniactwo PiS-u, bo dobrze wie, jaka jest większość sejmowa i, że Morawiecki nie ma szans na stworzenie rządu, a mimo tego, o miesiąc wydłuża proces przekazania władzy. PiS w tym czasie zaciera ślady, kupuje niszczarki. Ale nie tylko to. Przede wszystkim przesyła rzutem na taśmę duże pieniądze dla różnych organizacji pozarządowych powiązanych ze środowiskiem PiS-u czy tak zwanych prawicowych organizacji - przekazał Mariusz Witczak.
Podkreślił, że nowy rząd postara się wiele z tych rzeczy odkręcić. Wskazał także, że opóźnianie przekazania władzy generuje ogromne koszty dla Polski, dlatego, że nowy rząd będzie miał bardzo mało czasu na niezbędną reformę budżetu przygotowanego przez PiS.
- Chcemy dokonać pewnych zmian, włącznie z podwyżkami, które obiecaliśmy w kampanii, m.in. dla nauczycieli - przekazał poseł.
O priorytetach
Poza zmianą budżetu państwa na przyszły rok, Mariusz Witczak mówił, że priorytetem dla opozycji jest odblokowanie pieniędzy z KPO.
- Tak lekką ręką liczymy, że każdy powiat w Polsce może otrzymać, mniej więcej, około pół miliarda złotych, a nawet więcej, ale nie wszystkie projekty będą miały charakter lokalny. To oczywiście nie są pieniądze przekazywane jednorazowo, bo dotyczą rozmaitych inwestycji - wyjaśnił poseł.
Wśród możliwych projektów wymienił inwestycje w ochronę zdrowia, nowoczesną gospodarkę odpadami komunalnymi, czy tańszy prąd dla małych i średnich przedsiębiorców.
- Jesteśmy w ostatnim momencie, w którym będzie można wziąć pieniądze z KPO, bo jeszcze trochę, gdyby rządził PiS, a część pieniędzy przepadłaby w ogóle - poinformował.
Wyjaśnił, że Polska może uzyskać ponad 100 miliardów zł jako wsparcie bezzwrotne i więcej w formie nisko oprocentowanych pożyczek, które są bardziej opłacalne niż obligacje emitowane przez rząd lub obsługa długu.
- Po prostu nie ma porównania. To jest tani pieniądz w porównaniu z tymi, które pozyskujemy co roku emitując obligacje albo sprzedając je na giełdach międzynarodowych, bo potem musimy za wykup tych obligacji płacić dużo drożej, niż wynoszą koszty pożyczek w ramach KPO - tłumaczy poseł Mariusz Witczak.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.